Dzięki za odpowiedź, ARHIZ.
Wygląda na to, że moim problemem jest jednak sztywne trzymanie się czegoś. Właśnie to jest taka moja strefa komfortu - szukanie przyzwolenia dla swoich działań w tym, aby najpierw czuć się w odpowiedni sposób (jako potwierdzenie że dany wybór będzie właściwy). Wychodzenie ze strefy komfortu w niepewność występuje u mnie, gdy działam bezpośrednio z wolności. Czy wiesz o czym mogę mówić, gdy piszę o działaniu bezpośrednio z wolności?
Tutaj Mark Freeman całkiem nieźle opisał moją sytuację:
Jeśli coś w sobie mogę nazwać "wiedzą", to będzie to właśnie to "intuicyjne poczucie" by działać bezpośrednio z wolności. Wygląda na to, że to jest najlepsza dla mnie praktyka. Wszelkie inne podejścia zdają się wypływać z jakichś kontrakcji, skurczeń. Tylko to płynie bezpośrednim, prostym ciągiem od najźródlejszego źródła do którego mam dostęp.
Dwie szczegółowe kwestie, które się z tym wiążą:
1) Nie ruminować
2) Działać spontanicznie
Wygląda na to, że moim problemem jest jednak sztywne trzymanie się czegoś. Właśnie to jest taka moja strefa komfortu - szukanie przyzwolenia dla swoich działań w tym, aby najpierw czuć się w odpowiedni sposób (jako potwierdzenie że dany wybór będzie właściwy). Wychodzenie ze strefy komfortu w niepewność występuje u mnie, gdy działam bezpośrednio z wolności. Czy wiesz o czym mogę mówić, gdy piszę o działaniu bezpośrednio z wolności?
Tutaj Mark Freeman całkiem nieźle opisał moją sytuację:
Jeśli coś w sobie mogę nazwać "wiedzą", to będzie to właśnie to "intuicyjne poczucie" by działać bezpośrednio z wolności. Wygląda na to, że to jest najlepsza dla mnie praktyka. Wszelkie inne podejścia zdają się wypływać z jakichś kontrakcji, skurczeń. Tylko to płynie bezpośrednim, prostym ciągiem od najźródlejszego źródła do którego mam dostęp.
Dwie szczegółowe kwestie, które się z tym wiążą:
1) Nie ruminować
2) Działać spontanicznie
May all beings be free.
May all beings be at ease.
May all beings be happy
May all beings be at ease.
May all beings be happy

