Sofeicz napisał(a): A ja mam odwrotnie.
Lata szarej, zglajszlasztowanej komuny tak mi dopiekły, że z radością witam każdego kolorowego ptoka (chociaż sam ubieram się najzupełniej zwyczajnie).
Mam tak samo. Ubieram się tak, aby być mało atrakcyjnym celem dla snajpera, ale obecność kolorowych w pobliżu mnie jeszcze bardziej zmniejsza ryzyko.

