Stoik napisał(a): Zjebanie z kolei bierze się z tego, że w szkole zabierali mu kanapki na przerwach, wybierali ostatniego na wuefie, a dziewczyny z klasy brzydziły dotknąć. Oczywiście mówię z autopsji.Wtedy jeszcze trudno o czytanie Weiningera, więc obstaję przy tym, że takie traktowanie trafia się przez wygląd.
Wyglad, sryglad jak ktos wyzej / nizej napisal.
Takie traktowanie bierze sie z osobowosci.
Od kogos kto byl wybierany ostatni na wuefie, a dziewczyn w klasie wogole nie bylo.
Kanapek chyba wogole nawet do szkoly nie przynosilem, juz nie pamietam.
Anyway zeby cie pocieszyc musze stwierdzic ze ludzie ( obu plci ) sie zmieniaja, a kobiety razem wziawszy sa w o wiele trudniejszej sytuacji niz my, jako ze kobiecosc zanika predzej niz meskosc.
No i one dluzej zyja
Jezeli byles pogardzanym nerdem w szkole sredniej, to nie znaczy to ze nie bedziesz pociagajacym i osiagajacym sukcesy 30 / 40 latkiem, tyle ze wymaga to pewnej pracy nad soba.
No i jeszcze jedna wazna rzecz - feromony, nigdy nie wiesz komu przypadna do gustu.
Twierdze ze przyslowie "kazda potwora znajdzie swego amatora" jest gleboko prawdziwe i zwykle jest w zyciu tak ze masz kilka mozliwosci dobrych zwiazkow na roznych jego etapach.
Czasem trzeba po prostu troche cierpliwosci.
Aha i nigdy to sie nie zdarza wowczas gdy na to czekasz i nigdy kiedy za kims gonisz.
Musisz znalezc wlasna wartosc i spowodowac by ganiano za toba.


Wtedy jeszcze trudno o czytanie Weiningera, więc obstaję przy tym, że takie traktowanie trafia się przez wygląd.