Stoik napisał(a): Wiadomość do wszystkich: nie mam zamiaru odpowiadać na żadne fantazmaty o potwornym charakterze inków,
No dobra, możemy pozostać przy eufemizmach, że są to "kozaczący inkowie, czasem z bronią w ręku". Nadal będzie brzmiało obrzydliwie.
Cytat:bo zbyt głęboko wpadliście w szambo nierozróżniania skutków od przyczyn (podpowiedź: to nie seksizm powoduje samotność, tylko na odwrót)
Uzasadnij: a) że istnieje związek między seksizmem a samotnością i b), że przyczyną jest tu seksizm, a nie samotność albo jakaś trzecia przyczyna.
Cytat:i fenomenu sprawiedliwego świata. Także jeśli to ma sprowokować jakąś reakcję, to bardzo słabo, ale nie zabronię dalszego poklepywania po pleckach.
Jeżeli ktoś tutaj twierdził, że świat jest sprawiedliwy, to zacytuj. Jeżeli nie, to odstaw tego straw-mana.
Cytat:Dość sceptycznie podchodzę do osądów przystojności wydawanych przez (chyba) heteroseksualistów.
Zapamiętajmy sobie to zdanie...
Cytat:wśród zjadaczy chleba nadal kwitnie przeświadczenie, że kwestia "podoba/nie podoba" to zasadniczo subiektywna sprawa. W każdym razie nauki społeczne to nie matematyka żeby kontrprzykład obalał (hipo)tezę.
Atrakcjność jest obiektem badań naukowych. Przykładowo, czy jest zależność od fazy cyklu kobiecego. Wyniki są niejednoznaczne, ale niektóre badania wykazywały, że ta sama kobieta w płodnej fazie preferuje bardziej typ maczo, a w pozostałych - "tatusiowatych". Oznaczałoby to, że facet, który dostał odmowę od kobiety, może trafił na złą fazę.
Cytat:Incelem jest każdy, kto nie otrzymuje nieodpłatnych propozycji współżycia.
Zgodnie z tą definicją w czasach purytanizmu wszyscy byli incelami, bo jedyne propozycje współżycia wychodzące od kobiet były odpłatne.
Cytat:Można się spytać co w tym takiego kontrowersyjnego - ano to, że ta wykładnia obejmuje również samobiczujących męskich feministów, zwanych dalej gównojadami.
Przypomina się stary dowcip o panu młodym, z którego kpiono, że jego przyszłą żonę już wszyscy we wsi ciupciali. Jak to szło: "Wolisz jeść gówno samemu czy tort z kolegami?"
Ta rozmowa sprawia wrażenie, że incele są zwolennikami jedzenia kawałka tortu. Może dlatego nie są zdolni zaoferować kobiecie coś więcej, niż zaruchanie?
Cytat:Nawiasem mówiąc, jednego niezdefiniowanego pojęcia nie definiuje się drugim, ale złamas to być może synonim.
"Złamas" jest wyrazem bliskoznacznym, ale określa dużo większą grupę mężczyzn, Dla których przyczyną zła na świecie jest "bo to zła kobieta była". To alimenciarz pracujący na czarno, żeby ta suka i jej bachor nie dostali kasy; to "dzielny tato", który otruł dziecko i siebie na sali zabaw; to wykładowca, który po prostu lubił klepać studentki w tyłek, a teraz się na niego rzucają. Incele to tylko wycinek tej społeczności, może nieco bardziej krzykliwy niż reszta.
Cytat:A nawet jeśli, to co z tego wynika?
Inaczej rozmawia się z antropologiem badającym jakąś obcą kulturę niż z członkiem tejże społeczności.
Poza tym nieco irytuje mnie Twój nick, trudno mi pogodzić stoicyzm z incelizmem, no ale każdy ma prawo definiować swój światopogląd jak chce.
Cytat:Byli, są i będą. Różni się skala, którą obyczaje mogą dość swobodnie modyfikować. Chrześcijańska monogamia była wybitnie egalitarnym układem, natomiast obecna degrengolada - elitarystycznym.
W standardowym przypadku był to egalitaryzm dla mężczyzn, bo "żony są w domu a kurwy za płotem", cytując klasyka. Dla kobiet "cześć i honor" były towarem bezcennym, jej utrata wyrzucała na margines społeczeństwa z nikłą szansą powrotu. Facet mógł się kurwić, mógł gwałcić na wojnie lub na zabawie, mógł mieć kochankę albo dwie. Ot taka męska rzecz.
Cytat:bert04 napisał(a): Masz na myśli coś w stylu, że 1% facetów ciupcia 99% kobiet? Bo taki mit krąży w kwestii rozwarstwienia i własności.Proporcje trochę inne, ale tak, to właśnie mam na myśli. Miłą odmianą będzie próba merytorycznego wykazania, że jest inaczej.
Rzadko na tym forum daję plusy. A jeszcze rzadziej minusy. Ale od tej pory za każdym razem, jak będziesz żądał od oponenta, żeby udowodnił za Ciebie stawiane tezy*, poleci minus.
(* a tego ekwiwalentem jest żądanie "wykaż, że jest inaczej, niż ja sobie ubzdurałem")
bert04 napisał(a): Zasługują tylko ci, co przestali się starać, preferując ideologię "Jestem jaki jestem i to świat ma się do mnie dostosować". Cała reszta albo pracuje nad sobą, albo przestaje szukać "samiec". Gdyż, nie oszukujmy się, większość porażek tych złamasów wynika z tego, że sami szukają dziewczyny oceniając ją po wyglądzie według skali 10-punktowej. Dla których samica to Ass-Tits-Face, niekoniecznie w tej kolejności.
Cytat:Świadomość klasowa to oczywiście największa zbrodnia inceli, jak to określił zefciu, ideowych.
"Incel ideowy" to tautologia, coś jak komunista socjalistyczny.
Cytat:Do momentu, w którym sam nie ruchasz, ale uważasz osoby w związkach za jakichś nadludzi, a samego siebie za niższego moralnie, intelektualnie (ale nigdy nie fizycznie - dziwne) chłystka to jesteś git-fasola.
Koleś, który uznaje siebie za "niższego moralnie", bo nie zamoczył jeszcze, jest wprawdzie godny żalu, ale nie żałosny. Takiemu kolesiowi należy współczuć, ale należy się nad nim pochylić, nauczyć szacunku do siebie, poczucia własnej wartości, nauczyć też właściwego szacunku do kobiet. Bo źródłem kompleksów jest często ocenianie tak mężczyzn jak i kobiet po zewnętrznych cechach właśnie. Taki koleś marzy o tym, żeby jak Leonard zdobyć swoją Penny, a nie zauważa przy tym kobiety poniżej 8 punktów.
Cytat:Natomiast jeśli przesiadujesz na podejrzanych stronkach skupiających podobnych tobie i "wyznajesz" (bez nowomowy: przyjmujesz do wiadomości), że istniały kiedyś systemowe rozwiązania twoich problemów, a samemu możesz coś zdziałać w bardzo ograniczonym zakresie to do gazu. Swoją drogą, również nie jestem amatorem tej skali. 100-punktowa lepsza.
Nie wiem, czy zwolennicy 100 punktowej skali są tak samo żałośni, jak ci od skali 10-punktowej. Czy 10x bardziej. Ale, jak mawiał jakiś klasyk, taką miarą oceniany będziesz, jaką ty przykładasz do świata. Albo, bardziej biblijnie, nie sądźcie a nie będziecie sądzeni. "Incel ideowy" chciałby zaruchać sobie laskę na 9 (90) punktów, a boli go niemiłosiernie, że ta właśnie laska widzi w nim złamaną trójkę.
Cytat:Kto (prócz ciebie) powiedział, że nic nie robią?
W zasadzie nikt. Ale jak tak mocno użalasz się nad tym, czego to nie trzeba wyprawiać jako facet, żeby podbić swoją atrakcyjność, to chciałem przypomnieć, że każda trójka (trzydziestka) na waszej skali robi już więcej. Zaczynając od tego, że częściej się kąpie i myje zęby.
Cytat:Co do kośćca, znowu sobie coś dopowiedziałeś; nie chodzi tu o zwalanie winy na "grube kości", tylko wręcz przeciwnie - małe. Istotniejsza od nieestetycznej sylwetki przy nadwadze jest facjata - sadło może zalewać ostrą skądinąd linię szczęki, a posiadanie takowej to już połowa sukcesu.
Cytując pewnego usera: "Dość sceptycznie podchodzę do osądów przystojności wydawanych przez (chyba) heteroseksualistów.". Zwłaszcza przez incelską brać, dla której "połowa sukcesu" jest oceniana (chyba) przez pryzmat podrywania lasek na dyskotekach czy podobnych imprezach.
Cytat:Ulaniec się o tym nie dowie póki nie schudnie, więc jest incelem Schroedingera.
Za każdym razem, od tej chwili, jak będziesz używał jakichś incelskich grepsów bez podania wyjaśnienia w normalnym języku polskim, też minus poleci. Zdaję sobie sprawę, że "ulaniec" to pewnie znowu jakaś negatywna ksywa dla kolejnej grupy znienawidzonej przez incelstwo, niemniej nie będę odpalał gugla tylko po to, żeby zrozumieć tę egzotyczną kastę.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Koh 3:1-8 (edycje własne)
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!

