Ann napisał(a): Nawet w zalinkowanym przez Ciebie artykule jest mowa o 4 partnerach seksualnych w grupie 18-25, nie dwudziestu. Kobiety owszem, podają przeważnie mniejszą liczbę partnerów niż w rzeczywistości, podczas gdy mężczyźni większą, ale jak widać to są różnice na poziomie 1-2 partnerów, a nie kilkudziesięciu.Zalinkowane przeze mnie jest już dziś, poza ciekawą metodą, niewiele mówiące o trendach w prawdziwym świecie. Pochodzi z 2003, a dekadę później wiele się zmieniło, o czym mówi drugie z trzech podanych na pierwszej stronie tego tematu. Btw, istnieją liczby dwucyfrowe <20.
Analizy trollowej grupy facebookowej nawet się nie podejmę.
Zwalanie swoich niepowodzeń na kościec, budowę szczęki, wzrost, [wstaw cokolwiek] nie wyjaśnia jakim cudem większość inceli nie posiada również znajomych, identyfikuje się jako "przegrywy" i ma problemy z normalnymi kontaktami międzyludzkimi, również z własną płcią. Ludzie, w tym kobiety, nie chcą przebywać w ich towarzystwie, ot cała tajemnica. A nad tym już można pracować z psychologiem.
Jak w ogóle Elliot Rodger się wpisuje w tę narrację niepowodzeń ze względu na wydumane kobiece oczekiwania? Bogaty, przystojny, o wysokim statusie społecznym, czego więcej mogłaby chcieć kobieta oprócz zdrowia psychicznego.
Co jest "trollowego" w tej grupie? Te kobiety istnieją i mają się dobrze, można wstukać kilka nazwisk. Screen z oczywistych względów nie objął wszystkich, ale widać liczbę komentarzy dającą N≈500.
"Ludzie, w tym kobiety, nie chcą przebywać w ich towarzystwie, ot cała tajemnica" - oni nie chcą przebywać z nimi przez skrajną introwersję i fobie nabyte z lat młodzieńczych. Ale masz rację, że działa to z wzajemnością. A wiesz, z jakimi ludźmi chce się przebywać? Atrakcyjnymi.

Rodger nie był przystojny - jego usta i nos wyglądały karykaturalnie, a dolna trójka jak u Olinka Okrąglinka. Poza tym to hapa, a Amerykanki prowadzą iście hitlerowską politykę rasową w dopuszczaniu do siebie mężczyzn.

