zefciu napisał(a): Potem osoba z takimi problemami trafi na grupę ludzi, którzy jej zafundują love-bombing: „należy Ci się”, „jesteśmy tacy jak Ty”, „u nas znajdziesz akceptację, a cały świat Cię zgnoi”, „jesteś mądrzejszy od innych, bo zauważasz straszne zagrożenia, których świat nie widzi”. No i ta osoba zaczyna czuć się częścią pewnej społeczności, wyznawcą pewnej filozofii. No i pogrąża się coraz bardziej – społeczność uczy ją agresji wobec kobiet. Ta agresja tylko pogarsza sytuację.W miarę ogarnięty, psychicznie zdrowy człowiek w ten kibel nie wpadnie. To wymaga jakiegoś ciężkiego zjebania od samego początku. W sumie to zapewne jest przyczyną problemów z relacjami seksualnymi. Kolo ma zryty beret, co widać, słychać i czuć, więc dziewczyny zjeba omijają szerokim łukiem, bardzo rozsądnie zresztą, rodzi się frustracja, która nakręca zjebanie, kolo trafia w necie na podobnych..
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.

