MCich napisał(a): P.S2 Akurat co śmieszne blizny mam tylko na ciele. Na twarzy mam tylko zmieniony permanentnie kolor na czerwony w pewnych miejscach ale bez blizn(takich kraterów). Jestem też mocno łysiejący. I chory niestety. Ale już dawno w fazie 'akceptacji', na szczęście pieniądze nie są dla mnie problemem przez to, że jestem pracowity i jednak w miarę inteligentny. Moja matka zawsze mnie pocieszała, że kobiety muszą 'dojrzeć' by mnie zaakceptować i trochę rozumiem o co jej się rozchodziło. Niestety mam wrażenie, że dobra praca i pieniądze to kiepski sposób by znaleźć uczucie. Mogę zapewne być dobrym 'bankomatem'. Ale tego nie chcę, dlatego też nie obnoszę się z pieniędzmi.Kobiety nie sa wspaniale, sa po prostu inne niz mezczyzni.
Jest nadal trochę we mnie złości, ale nie na kobiety. Nawet wspaniałe uczciwe kobiety - jeżeli mają wybrać między fajnym facetem a fajnym i przystojnym to czemu nie wybrać tego przystojnego? Ta moja odrobina złości bardziej skierowana jest na społeczeństwo, czy też ludzi którzy umyślnie lub nie, ale okłamywali mnie mówiąc, że to dla mężczyzn liczy się wygląd i w ogóle faceci to świnie, a kobiety są wspaniałe. Zawsze karcony za to jaki się urodziłem, nigdy zaś nie oceniony za to co przeżyłem i jak staram się żyć.
Cwiczysz, to swietnie moze wiec zmien troche emploi.
Ogol glowe, zapusc brode ( porzadnie przystrzyrzona ) masz pieniadze wiec sam nawet nie musisz sie meczyc a odwiedzic raz na jakis czas fryzjera. Dbaj o ta brode.
Ubieraj sie starannie ale wygodnie, zrob z tego rodzaj codziennej rutyny, znajdz kogos kto "ustawi" twoje ubieranie tak zebys wiedzial w czym najlepiej wygladasz.
Nie wiem czy kiedykolwiek interesowal cie taniec towarzyski, ale jesli masz jakiekolwiek poczucie rytmu zacznij chodzic na lekcje tanca - sam.
Tam zawsze jest wiecej kobiet niz mezczyzn, masz zawsze szanse cwiczyc ze wszystkimi.
Ucz sie roznych tancow, oczywiscie tych ktore sa wspolczesnie "czynne" w twojej grupie wiekowej, samo to ze zawsze lubilem tanczyc podwyzszalo moje szanse na tance z dziewczynami ktore choc troche mnie interesowaly, podczas gdy mezczyzni pili i prowadzili dyskusje przy barze.
Poszerz twoja baze zenskich znajomych, nie ograniczaj sie do kolezanek z pracy.
Lekcje tanca to oczywiscie jedno z narzedzi do tego, ale zaatakuj rowniez portale randkowe, zaznaczajac ze chodzi o zawarcie znajomosci, a potem zobaczymy. Jest mase mlodych kobiet szukajacych partnerow, tylko ty o tym nie wiesz, albo nie masz szansy spotkania ich.
To na poczatek.
Jezeli wyglada to jak plan kampanii wojskowej, to tak wlasnie jest.
Kazda kobieta startujaca do nowego zwiazku robi taki sam plan i go realizuje od momentu gdy jej obecny zwiazek sie konczy i robi to automatycznie.
Natychmiast zauwazam to po wygladzie obcych kobiet z ktorymi mam czesty kontakt, ale zerowa znajomosc, nagle zaczynaja rwac oczy, albo jak okresla to moja zona wrzucaja na twarz barwy wojenne.
I chudna.
Mezczyzni przecietnie tego nie zauwazaja i nie uwazaja za potrzebne.
Ach, jeszcze cos
twoja matka oczywiscie miala racje, kobiety musza dojrzec zeby cie docenic ale nie wszystkie sa do tego zdolne. Wiekszosc mlodych szuka tych "zlych chlopakow" bo instynktownie wyczuwaja najbardziej przebojowe osobniki zapewniajace najlepszy material genetyczny podczas polowania na dzikiego zwierza.
Te ktore ich zlapia pozostaja w beznadziejnych zwiazkach jesli nie maja jaj, zeby ich rzucic i zaczac od nowa. Reszta dojrzewa i zaczyna szukac pracowitosci, odpowiedzialnosci i ew uczucia jesli sie uda, wowczas tacy jak ty zaczynaja wygrywac ten wyscig.
Twoim sprzymierzencem jest ich zegar genetyczny, trzeba go tylko wykorzystac.

