Dragula napisał(a): To trochę mylące, że mówisz o sobie incel, ale gdzieś tam wcześniej napisałeś, że to nie ruchanie jest u ciebie priorytetem a uczucia. Jak byś napisał samotny to wystarczy. Długotrwale samotny, czy przewlekle samotny, jak tam chceszimho wśród dojrzałych kobiet (tak strzelam 26 w górę), wśród tego typu, który mnie interesuje to seks ma n-rzędne znaczenie. Łatwiej zainteresować drugą osobę jeśli uzna cię za ciekawego i dobrego człowieka niż za ciacho. Oczywiście bycie dobrym, lubianym, inteligentnym ciachem jest pewnie troche lepsze, ale nie sądzę, żeby to był priorytet.
Sam mam też dwie takie koleżanki, które znam całe życie i które od lat nie umieją sobie znaleźć stałego partnera. A kiedy gadam z nimi o facetach z którymi się spotykają, to zawsze rozmowa się obraca wokol cech charakteru, w drugiej kolejnosci na pozycji społecznej (jak się np trafi jakis prawnik albo inny nauczyciel), ale za każdym razem rzucają tych facetów z powodu niedostatków w charakterze. Czasem pokazuja mi ich zdjecia (jebac RODO) i cholera wie, najczęściej nie są to osobniki ponadprzeciętnej urody. Sam o sobie uważam, że wyglądam dużo lepiej, a też od dwóch lat jestem samwiększym problemem w moim przedziale wiekowym jest brak dziewczyn które nie są aktualnie w związkach. Ale od 30+ zaczyna się morze rozwiedzionych kobiet
No bo seks nie jest dla mnie priorytetem, ale wciąż bym go chciał mimo, że libido nie to samo co 10 lat temu. To sprawia, że jestem incelem. Jakbym wybrzydzał albo po prostu nie chciał to byłbym volcelem. Jak powtarzam tu nie ma ideologii. Ja sam Elliotta Rodgera nawet za incela nie uważam, on się za takiego chyba nie uważał i był wybitnie volcelem bo myślał że blond piękność sama mu wskoczy na kolana(do tego był mentalcelem). Jakbym miał możliwości takie jak on...
Co do tego
"Łatwiej zainteresować drugą osobę jeśli uzna cię za ciekawego i dobrego człowieka niż za ciacho. Oczywiście bycie dobrym, lubianym, inteligentnym ciachem jest pewnie troche lepsze, ale nie sądzę, żeby to był priorytet." to skąd taka opinia? To jest coś co ludzie mówią, ale ja obserwuje coś innego. Nie znam samotnych atrakcyjnych mężczyzn. Nie znam też samotnych "złych" mężczyzn, agresywnych, brutalnych, samolubnych itp. Praktycznie jedyni samotni jakich znam są mili i inteligentni. Do tego często(a nie zawsze) nieśmiali, to fakt, a jest to trochę death sentence dla mężczyzn. Sam nie jestem nieśmiały, spokojnie mogę zagadać nawet do obcych ludzi ale jakoś zawsze są to 'neutralne' tematy. Pewno jakby kobieta ze mną flirtowała to nawet bym nie zauważył, ale trudno to zauważyć jak się nie ma doświadczenia. To, że w cenie są "dobrzy, lubiani, inteligentni" to takie powtarzanie białych kłamstewek które kiedyś mnie mocno denerwowały, a teraz mnie tylko irytują. Masz na to jakieś źródła? Jakiekolwiek badania na ten temat? Ale nie to co ludzie deklarują, ale co robią. To fascynujące, że zgadzamy się, że ewolucja i dobór naturalny jest jaki jest, samice wszystkich prawie gatunków wybierają najtwardszych, najsilniejszych osobników, ale nagle gdy dotyczy to człowieka to psychologia ewolucyjna nie ma znaczenia. Rozumiałbym to u kreacjonistów. Bóg nas stworzył, więc nie jesteśmy jak zwierzęta. Ale na forum ateistów?
Co do rozwiedzionych, to ja zauważyłem co innego - morze samotnych matek, zwłaszcza na portalach randkowych. 10 lat temu te zjawisko było mniej rozpowszechnione, przynajmniej w moim środowisku. No ale portale randkowe to była wtedy nisza, a teraz jak widziałem gdzieś statystykę to chyba w USA 40% par poznaje się właśnie na portalach randkowych.
P.S Pozycję społeczną też mam niezłą. Zwłaszcza jak na miasto średnio-małej wielkości. Jestem też lubiany. I żeby była jasność raz jeszcze powtórzę - że wszystkie incelowskie tematy trzymam w internecie, normalnie z ludźmi o czymś takim nie rozmawiam. Pomijając najbliższych mi ludzi, z którymi mogę rozmawiać o wszystkim.
P.S2 Tak tylko uścislajac, nie dołączyłem się do dyskusji by się użalać lub szukać rad. Po prostu chciałem zabrać głos jako incel, ale u którego nie ma nienawiści do kogokolwiek. Zdziwilibyście się, ile na forum incelowskim jest ludzi chorych, niepełnosprawnych, w bólu. Tam jest miejsce gdzie mogą wykrzyczeć co im leży na sercu, bo nawet psycholodzy czy terapeuci karmią ich tylko często pierdołami bez pokrycia w życiu. Znalezienie 'swojego plemienia', ludzi którzy nas rozumieją - jest bezcenne dla wielu z nich.


imho wśród dojrzałych kobiet (tak strzelam 26 w górę), wśród tego typu, który mnie interesuje to seks ma n-rzędne znaczenie. Łatwiej zainteresować drugą osobę jeśli uzna cię za ciekawego i dobrego człowieka niż za ciacho. Oczywiście bycie dobrym, lubianym, inteligentnym ciachem jest pewnie troche lepsze, ale nie sądzę, żeby to był priorytet.
większym problemem w moim przedziale wiekowym jest brak dziewczyn które nie są aktualnie w związkach. Ale od 30+ zaczyna się morze rozwiedzionych kobiet