Stoik napisał(a): Ta. W stanie uchwyconym na tamtym zdjęciu był wręcz odpychający. Teraz wygląda tak: https://pbs.twimg.com/profile_images/952...LZOuJI.jpg i nadal jest to 5.x/10. Do pełniejszej oceny musiałbym zobaczyć profil, ale utrzymująca się krągłość mimo spadku wagi nie wróży dobrze. I nawet en face ujawnia kolejną wadę: zbyt pociągły kształt.
Skąd Ty chłopie bierzesz te oceny? Jesteś pewien, że nie jesteś gejem? O ile kobietę potrafiłbym ocenić w tej twojej skali i strzelić cyferką, to i tak zależałoby to od kontekstu, bo zwyczajnie nikt nie ma miarki w oczach, a ta sama będzie różnie atrakcyjna dla różnych mężczyzn. Mężczyzn nie potrafię nawet tak ocenić, bo wszyscy są dla mnie brzydcy i obleśni, ale chapeau bas!, że ty pofrafisz, ciekawe.

I dalej, ani Ty, ani drugi kolega incel z tematu nie macie problemu z kobietami. Wy macie problem z ludźmi w ogóle. Ludzie z zasady zdają sobie sprawę, mniej więcej, z natury rzeczy, losu, który wiodą, ale mając w swoich rękach różne kości i różny punkt startu na planszy, mimo wszystko rzucają nimi i grają. Wam obu przeszkadza to, że ludzie grają pomimo faktu, że gra jest chujowa, kości i plansza różne dla każdego, a wyniki niesatysfakcjonujące. To nie kobiety są waszymi problemami. Wy nienawidzicie świata i ludzi, a przede wszystkim tego, że inni próbują i coś ze swoich wysiłków mają.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
.

