znaLezczyni napisał(a): Dlaczego nie powinno wchodzić się w relację z kimś, kto określa się jako incel, wierzy w bzdury wypisywane na forach, nazywa mężczyzn jakoś tam a kobiety inaczej i ocenia ich wygląd wedle incelowskiej skali - okiem przeciętnej kobiety:Dlatego przecietne kobiety unikają inceli jak jeży.
- nie jest dobrze wejść w związek ze zdesperowaną osobą. Osoba zdesperowana nie potrafi w dojrzały sposób określić swoich potrzeb i oczekiwań. Związek ma być po to, żeby życie osoby zdesperowanej się zmieniło - a to kładzie ogromny ciężar na barkach drugiej strony.
- nie jest dobrze wejść w związek z osobą, której nie jest dobrze samej ze sobą i która siebie nie lubi. Można chcieć być z kimś, mieć pecha i nie znaleźć odpowiedniej osoby albo po prostu przegapić swoje szanse. Mimo braku tego kogoś w życiu można jednak być szczęśliwym, pogodnym i spełniać się. Życie na ziemi jest jedno i jeśli ktoś chce spędzić je użalając się nad sobą i obrażając innych, jego sprawa. Ale nie jest to dobry materiał na partnera/ partnerkę. Osoba dojrzała powinna szukać innej dojrzałej osoby, akceptującej i lubiącej siebie, w miarę pogodnej i szczęśliwej. Na chłopski rozum: po co już na wstępie budowania związku mnożyć sobie problemy.
- brak doświadczenia zdecydowanie nie jest zaletą (mówię tu zarówno o doświadczeniu bycia w związku jak i życiu seksualnym), ale o ile u sympatycznej, pogodnej, normalnej osoby jest to mały minus, u kogoś, kto tworzy sobie z braku doświadczenia ideologię - przeszkoda nie do przeskoczenia
- nie jest dobrze wejść w związek z osobą, która ma tak krytyczny stosunek do innych i przepełnia ją gorycz i zazdrość
- nie jest dobrze wejść w związek z osobą, która ocenia ludzi na podstawie ich przeszłości seksualnej
Warto zauważyć, ze gdyby takie same wymogi stawiał kobietom przeciętny mężczyzna, to większość mężczyzn pozostawałaby w dozgonnym celibacie.
Kobieta bowiem ma prawo być niedowartościowana i w ogóle "niedo-", czytaj: brać garściami od mężczyzny, świecić światłem od niego odbitym, wzrastać w jego pewności siebie, sile, inteligencji (ogólnie: wyższości), natomiast facet, żeby się nadawał do związku musi być kompletny, nie moze mieć żadych braków, które ew. mogłaby wypełnić jego dowartościowana partnerka, nie moze oczekiwac, ze to ona będzie tym słońcem, a on księżycem, że to ona go zasili energią życiową, że przy niej będzie mógł rozkwitać.
Prawda?
Przecietna kobieta faceta o potrzebach przecietnej kobiety kopnie w dupe.
