towarzyski.pelikan napisał(a): Kurwie nie o seks chodzi, tylko przebóstwienie.Głębokie. Zrobiłaś mi dzień. Aż plusika dam

towarzyski.pelikan napisał(a): Spermę proszę rozumieć metaforycznie:No tak. Był już w historii Wielki Językoznawca, przyszedł czas na Wielkiego Epigenetyka
Kobieta przesiąka poglądami człowieka, z którym sypia. Ostatecznie (Natura czy Bóg – nie będziemy się spierać) nie po to tak skonstruował mężczyzn, by setki tysięcy plemników się marnowały; wnikają one w ciało kobiety i przerabiają ją na obraz i podobieństwo mężczyzny, do którego ona należy.
JKM

znaLezczyni napisał(a): 1. Brak doświadczenia jako minus - łatwiej jest (wygodniej) z osobą, która jakieś doświadczenie już ma. Bycie pierwszym/ pierwszą - mówimy tu o dorosłych ludziach, nie nastolatkach - przy posiadaniu własnego doświadczenia wymaga nieco więcej pracy od osoby doświadczonej.Na moje najlepiej to chyba jak obie strony mają podobny poziom doświadczenia - nikt do nikogo nie ma prawa mieć pretensji

Stoik napisał(a): Wartość faceta jest wprost proporcjonalna do powodzenia,Cóż, lepsze to niż kompleks małego członka, Choć może i nie.
Stoik napisał(a): Mógłbym w 2020 założyć temat o szachach, a każdy pamiętający ten czułby się przy mnie jak Magnus Carlsen we własnej osobie, z tego tylko tytułu, że raz na miesiąc posuwa kłodę przy zgaszonym świetle.Ech, sieroto, sieroto. Najwięcej dymają nie żadne chady, tylko tatusiowie z brzuszkami, co zjadają rosół co niedzielę. Ile taki dyskotekowy dupcyngiel może zaliczyć w ciągu miesiąca? W stałym związku przy wspólnym mieszkaniu w zasadzie granicy nie ma. Janusz z Grażyną pod pieryną spokojnie wyciągną częstotliwość nieosiągalną dla Seby z Karyną za latryną. Oczywiście jest to dymanie bardzo monotonne, co niektórych może nie satysfakcjonować..
Stoik napisał(a): posuwa kłodę przy zgaszonym świetle.Akurat kłoda jest w pakiecie z hymenem. Nie puszczaj się, poczekaj do ślubu, zamknij oczy i myśl o Wielkiej Brytanii.
Stoik napisał(a): Ale żeby postawić kropkę nad i: http://www.iqcomparisonsite.com/sexdifferences.aspxTo jest masturbacja statystyką. Różnica jest tak znikoma w porównaniu do odchyleń standardowych, że zaniedbywalna. Jak masz dwie skończone próbki, to zawsze wyjdzie jakaś różnica między średnimi z przyczyn losowych i ratia 2:1 na jakichś ekstremach zasięgów, obejmujących porywające 2,275% populacji. Nawet na byle jakich studiach, gdyby ktoś zamiast zrobić banalny test t-studenta, zaczął takie "metaanalizy", to tylko prowadzący zajęcia by się wkurwił, przykuł kajdankami do kaloryfera i kazał kolegom z grupy przepucować od zakrystii szczotką do kibla za robienie z siebie idioty.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.

