Iselin
Zasadniczo zgadzam się z tobą we wszystkim.
Co do szczegółów zaś: może niejasno się wyraziłam. Obawy obawami, chodziło mi także (a może nawet głównie) o to, że osobie doświadczonej może się nie chcieć wprowadzać osobę niedoświadczoną w życie, w tym seksualne, bo to dodatkowy wysiłek.
Nie uważam też, że lekkie podejście do seksu kłóci się ze zdolnością do bycia w monogamicznym związku (wiem, ty też nie napisałaś, że się kłóci, tylko że można mieć takie obawy).
Ale zasadniczo masz rację. Każdy związek to ryzyko, można je zmniejszyć poprzez szukanie partnera/ki podobnego/ej do siebie, ale to i tak ryzyka nie wyklucza.
Stoik
To tylko jeden post. Ciężko cię lubić, ciężko uznać cię za sympatycznego człowieka. Takiego, w którego towarzystwie chciałoby się przebywać.
A bycie sympatyczną/ym to moim zdaniem podstawa. Jeśli nie chce się w czyimś towarzystwie przebywać, to na pewno nie pójdzie się z nim do łóżka ani związku nie stworzy.
Cytat:Można mieć takie obawy, ale równie dobrze można mieć obawy co do osoby o bujnej przeszłości, czy jest w stanie być wierna. Albo można zastanawiać się, czy duża liczba partnerów nie jest wynikiem lekkiego podejścis do seksu, co niektórym może przeszkadzać. Można też mieć też obawy co do osób, które wiele razy tworzyły w nich związki i nie potrafiły w nich wytrwać.
Zasadniczo zgadzam się z tobą we wszystkim.
Co do szczegółów zaś: może niejasno się wyraziłam. Obawy obawami, chodziło mi także (a może nawet głównie) o to, że osobie doświadczonej może się nie chcieć wprowadzać osobę niedoświadczoną w życie, w tym seksualne, bo to dodatkowy wysiłek.
Nie uważam też, że lekkie podejście do seksu kłóci się ze zdolnością do bycia w monogamicznym związku (wiem, ty też nie napisałaś, że się kłóci, tylko że można mieć takie obawy).
Ale zasadniczo masz rację. Każdy związek to ryzyko, można je zmniejszyć poprzez szukanie partnera/ki podobnego/ej do siebie, ale to i tak ryzyka nie wyklucza.
Stoik
Cytat:Wartość faceta jest wprost proporcjonalna do powodzenia, a ja się przyznałem do bycia kurwą na forum dziewic konsekrowanych. Mógłbym w 2020 założyć temat o szachach, a każdy pamiętający ten czułby się przy mnie jak Magnus Carlsen we własnej osobie, z tego tylko tytułu, że raz na miesiąc posuwa kłodę przy zgaszonym świetle.
Cytat:Empatia godna kobiety. I to nie komplement.
Cytat:Unosząc się emocjami nieurojonymi chciałoby się rzec: "spierdalaj z tym relatywizmem moralnym, pasożycie". Ale żeby nie dawać pretekstu do usunięcia tego wpisu (na który jednak straciłem trochę czasu) odpowiem grzecznie: wg moich.
To tylko jeden post. Ciężko cię lubić, ciężko uznać cię za sympatycznego człowieka. Takiego, w którego towarzystwie chciałoby się przebywać.
A bycie sympatyczną/ym to moim zdaniem podstawa. Jeśli nie chce się w czyimś towarzystwie przebywać, to na pewno nie pójdzie się z nim do łóżka ani związku nie stworzy.
Jeśli zabraknie ci argumentów - nazwij mnie kłamczynią i napisz, że łżę.

