lumberjack napisał(a): Taki pojebany biologiczny ojciec potrafi napsuć sporo krwi - to fakt, ale ta dodatkowa trudność nie świadczy o tym, że znajomym żyje się źle.No świat nie jest czarno-biały, nie musi im się żyć kategorycznie źle.
lumberjack napisał(a): Dla mnie to nie jest coś wstydliwego co miałbym przed kimkolwiek ukrywać.Nie widzę sensu w poruszaniu wszystkich kontrowersyjnych tematów na pierwszej randce czy przed tą randką. Ja na codzień w ogóle nie myślę o swoim ateizmie, więc nie mam nawet potrzeby, żeby poruszać taki temat. Jeżeli dziewczyna zapyta, to wtedy jej odpowiadam zgodnie z prawdą, ale jeszcze mi się zdarzyło, żeby na pierwszych spotkaniach dziewczyny pytały o wyznanie. Poruszając taki temat dajesz też znać, że on jest dla Ciebie bardzo istotny.
Po drugie - zawsze wolałem uprzedzić - żeby oszczędzić czasu sobie i osobie niechętnej wobec niewierzących. Informację o ateizmie miałem od razu na swoim profilu.
lumberjack napisał(a): No wiadomo. Przecież nikt nie każe na siłę wszystkim facetom akceptować nie swoich bombelków. Dla mnie jednak przekreślanie z góry takiej kobiety jest po prostu głupie.Dokładnie, może na przykład ktoś nie chce wychowywać ani swojego dziecka ani cudzego, bo nie jest gotowy na takie obowiązki.
Albo mądre - jeśli nie interesuje cię posiadanie rodziny.
lumberjack napisał(a): Czemu ojczym nie może być dla dziecka równie dobrym autorytetem co ojciec?Wiesz, może być nawet lepszym, jeżeli biologiczny ojciec ma totalnie w dupie swoje dziecko.
Ojczymem jest być ciężej - statystycznie rzecz biorąc. Wiadomo, że jest pełno sytuacji, też już poruszałem kwestie tego, że dużo zależy od tego ile lat ma dziecko, którym opiekuje się ojczym.
Tutaj na przykład masz badania, które wykazały, że ojczym ma szczególnie ciężko z dziećmi, które są w okresie dojrzewania, lub przed dojrzewaniem. Dzieci w tym wieku częściej odrzucają przybranych ojców.
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC4617669/
Tutaj masz inne badania, które stwierdzają, że im więcej czasu poświęca ojczym przybranemu dziecku, tym jakość relacji przybrane dziecko - ojczym , jest lepsza
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC5159685/
lumberjack napisał(a): Znam samotną matkę pracującą w korpo, zarabiającą tyle hajsu, że bez problemu ogarnia sobie wszystko pod kątem finansów. Ona nie szuka kogoś kto będzie łożył na jej dziecko.
Nie chodziło mi o sam aspekt finansowy, moje wcześniejsze wypowiedzi też mają znaczenie. Angażuje się też swój czas, energię, uczucia itd.

