[bert04]

Masa paliwa - 8 823 kg
Zasięg - 2 500 km
Pasażerów - 90

8823/2,5/90 = ...39kg na pasażera na 100 km. Jeżeli się nigdzie nie rypnąłem.

Chyba się jednak rypnąłeś - trzeba było podzielić przez 25 (tyle jest setek w 2500).
Wtedy wychodzi ok. 3,9 kg/100 km na pasażera.
I takie jest mniej więcej średnie spalanie na pasażera - porownywalne a nawet niższe niż dla samochodu.

Nie miałem pewności, a u pilastra stało "/15.2/", to mnie zmyliło i wysłałem już bez kontroli, a powinienem był... Ale dobra, będzie 3,9 kg.

________________________________

No, niestety... O rząd wielkości. Abstrahując od tego, że wziął bert minimalny dostępny zasięg.

Sprawdzałem na paru stronach, ten zasięg jest podawany wszędzie więc zakładam, że jest to zasięg "praktyczny". Natomiast ten największy możliwy zasięg AFAIK jest możliwy, ale... bez pasażerów. I ładunku. Więc należało wykluczyć.

3,9 kg/100km na pasażera. Tyle ile samochód z jednym pasażerem.

3,9 kg to ok 5,06 l, więc jest średnio. Tyle że samoloty nie zawsze są napełnione po brzegi. W moim rachunku dałem największą liczbę miejsc, 90, ale stoi na tej stronie, że "zwykle 86". Podstawiając to do rachunku otrzymujemy już 4,1 kg, czyli 5,33 l.

I nie zapominajmy, że powyżej 120 km/h tylko jeden samochód w poniższym rankingu się załapuje.

https://www.autocentrum.pl/nasze-pomiary...-spalania/

Bo już z dwoma to nie...

Gwoli sprawiedliwości, z dwoma spalanie się nieco zwiększa, choć owszem, nie dwukrotnie, dużo mniej. Tyle że Greta T. i tak nie ma 18 lat, więc i tak ktoś musiałby z nią jechać. Czy konieczność szofera oznacza mniejsze spalanie? Nie sądzę.

Jeżeli raz na tydzień zrezygnuję z mięsa i z jazdy samochodem, to zredukuję moją mięsożerność i spalanie paliwa o 14,3%. Wegetarianin-cyklista, choćby na rzęsach stanął, tego nie pobije.

Dlatego większa jest radość z nawróconego, niż z 99 sprawiedliwych 

A wypłata jest taka sama dla tych, co pracowali przez cały dzień w winnicy jak i dla tych, co się załapali na ostatnią godzinkę.

Ale Twoje porównanie nie będzie przez to lepsze. Polska startuje z innego poziomu, tak jeżeli chodzi o gospodarkę, jak i o ochronę środowiska, więc pozytywne wzrosty w obu przypadkach to
a) nadrabianie strat oraz
b) efekt dotacji unijnych na nadrabianie owych strat.

A Szwecja jest jednym z głównych państw wpłacających do wspólnego budżetu. W liczbach absolutnych na piątym miejscu, w przeliczeniu na mieszkańca to nawet na pierwszym.

http://www.bpb.de/nachschlagen/zahlen-un...empfaenger