bert04 napisał(a): To z racji wstępu. A teraz do meritum. Zgadza się, każdy związek jest jakąś wymianą. Ale nie zgadza się, że mężczyźni dają a kobiety biorą. Faceci biorą od kobiet całymi garściami, i nie chodzi bynajmniej tylko o dupczenie. Nawet dla troglodyty kobieta to przede wszystkim dom, z jego wszystkimi przymiotami: porządek, harmonia, wyrównanie po stresach codzienności. Facet może przy piwie marudzić na to, że żona go zmusza do czyszczenia paznokci czy że znowu kupiła jakiś bzdurny mebel. Ale jeszcze bardzie będzie się śmiał z kolesia, który żyjąc samotnie zapuścił się całkiem i nosi od tygodnia te same ubrania, w których śpi.Napisałeś to z perspektywy normalnego mężczyzny. Normalny, poprawnie zsocjalizowany mężczyzna od kobiety potrzebuje tego porządku, harmonii, żeby mu uprała gacie (ale broń Boże nie zużywając na to zbyt dużo proszku i prądu), postawiła miskę zupy przed nosem i generalnie nie przeszkadzała. To nie są wymagające potrzeby duchowe, nieprawdaż?
Tymczasem ja piszę o niestandardowej sytuacji, kiedy jakiś facet ma potrzeby typowe dla kobiet - pragnie uwagi, pocieszania, wspierania, objęcia "męskim" ramieniem, adoracji. Piszę o przyoadku osoby jakoś słabszej, niedowartościowanej.
O ile przeciętny mężczyzna nie odrzuci w przedbiegach takiej "wybrakowanej" istoty, bo przecież z tym się wiążą same problemy, to przeciętna kobieta już uzna takiego kogoś za trefny towar, bo przecież (cytując jednego z forumowiczów) "po co kobiecie druga pizda, jak juz jedną ma?"?
Kumasz czacze, Berciku?
Cytat:Różnica między nami jest taka, że Ty uważasz wszystkie kobiety za suki, a dla mnie jest to paleta zachowań, od suk przez klacze po kangurzyce. I parę innych na dokładkę. Dodatkowo te schematy idą często obok siebie i uaktywniają się sytuacyjnie. Ale to też w drugą stronę funkcjonuje. I w dobrym partnerstwie obie strony korzystają gdyż miłość nie jest grą o zerowej sumie.W pewnym sensie masz rację. Kobieta pokazuje swoją niesuczą twarz, ale dopiero jak mężczyzna sobie na to zasłuży albo jeśli jest jej dzieckiem. Na początku niemal każda jest suką. I to jest ewolucyjnie korzystne, bo ta suczość ma zapewnić doskonały materiał gentyczny dla jej różowego bobaska.
Cytat:W sumie tylko w pierwszym przypadku, najmniej IMHO prawdopodobnym, należałoby się pochylić nad jego losem. We wszystkich innych (niezależnie od tego, czy sam jest ideowo przekonany) głosi tezy, które co słabszym umysłom mogą nieźle namieszać. Nie mam tu na myśli Ciebie (jeszcze nie wyrobiłem sobie opinii na Twój temat), ale co najmniej jeden forumowy user, chyba wszyscy wiedzą, o kogo chodzi, mógłby się na ten lep załapać.Zauważyłam u Ciebie Berciku jakiś intensywny lęk przed byciem zmanipulowanym/strollowanym. Skąd się to bierze? Czy moze stąd, że jesteś typem skrupulanta, który wszystko lubi mieć po kontrolą? Mnie też niedawno zarzucałeś trolling tylko dlatego że zdradziłam, że lubię prowokować....do myślenia. Naprawdę, dobrze jest czasem dać sobie trochę we łbie zamieszać, bo można sobie poszerzyć horyzonty. Nie bądź takim pedancikiem.
