bert04 napisał(a): W sąsiednim wątku dyskutowałem z pilastrem o powodach za i przeciw posiadaniu dzieci, i Japonia jest dla mnie przykładem kraju, w którym ekonomicznie jak i kulturowo (brak znaczącej imigracji) antynatalizm dominuje. A rozrodczość i seksualność są ze sobą organicznie połączone. Europa musiałaby się stać hermetyczna jak Japonia, żeby do tego doprowadzić. Przynajmniej IMHO.
A co z krajami jak Hiszpania czy Włochy? To chyba nie sprawka ekonomii, bo od kiedy pamiętam Włochy i Hiszpania mają tragiczną dzietność, nawet przed kryzysem w Hiszpanii, gdy ludzie tam zarabiali sporo hajsu i nikt się o przyszłość nie martwił. A przecież kulturowo tam chyba rodzina, bycie macho i płodzenie dzieci to ważna rzecz. Może i w obu krajach populacja się utrzymuje, ale tylko przez imigrację...

