bert04 napisał(a): Sauna nad Wisłą raczej też odpada, choć wiesz, żyjemy w nowoczesnych czasach, kto wie.A ja właśnie miałam taką rozmowę. Napisał do mnie taki gość, niby sensowny, nawet ładną polszczyzną pisał. Podobno też interesuje się krajami nordyckimi, jeździ na Islandię i organizuje tam WOŚP. Sygnał ostrzegawczy padł, gdy zaczął zachwycać się podejściem Skandynawów do seksu i równouprawnienia kobiet. Potem było o saunach. Islandczycy nauczyli go korzystać z uroków sauny. A w Poznaniu są sauny. Może pójdziemy. A kochałaś się kiedys w saunie?
Po odpowiedzi, że nie udzielam takich informacji po pół godziny znajomości, zapytał, czy jestem zażenowana. Po dowiedzeniu się, że nie, po prostu nie udzielam takich informacji po pół godziny znajomości, zamilkł. Żadnego "pomyliłem adresy, szukam przygodnego seksu, do widzenia". Niektórym ludziom bardzo brakuje stylu.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.

