believerea napisał(a):Wiesz, że nawet Cię rozumiem... Też mam nie za ciekawą sytuację w domu, ale potrafiłam przebaczyć moim rodzicom i teraz czuję się znacznie lepiej.. Taka wolna, jeżeli wiesz co mam na myśli.Raduję się szczęściem Twoim, natomiast ze mną jest taki problem, że u mnie najlepsze rzeczy rodzą się z gniewu, jak się rozzłoszczę. Wtedy potrafię być twórczy. I nie ma zmiłuj - albo będę się złościł, albo się stanę warzywem z piwkiem na kanapie. Naprawdę, różni ludzie chodzą po tej planecie.
believerea napisał(a):A jeżeli chodzi ci o tych wdowców.. Ja nikomu nie karzę się żenić na siłę. Mówiłeś mi, że brat pomaga bratu, ale to nie jest to samo co rodzina LGBT.. I stwierdziłam, że dziecko potrzebuje matki i ojca. No, jak wiadomo, nie zawsze ma szansę się udać, ale pustki nie zapełnia się wtedy innym facetem, który odgrywały rolę matki.Tak naprawdę, to człowiek jest stworzony do życia nie w rodzinie nuklearnej, tylko w klanie, gdzie może się uczyć przez naśladowanie całej gamy ról społecznych. Redukowanie tego bogatego środowiska do jednej pary ludzi już wyrządza dziecku krzywdę, bo matka z ojcem sami też nie wystarczą - to jest bajka, że wystarczą.
A w ogóle, skąd pomysł, że w związku homo jedna osoba gra rolę mężczyzny, druga kobiety?
believerea napisał(a):A jeżeli chodzi o te dzieci i ich rówieśników.. To chrześcijany wpajają dzieciom od małego zło LGBT.. no i w sumie chciałabym powiedzieć, że mają rację..Powinni wpajać zło nieumiejętnego posługiwania się polszczyzną.
Dużo masz tych znajomych LGBT, że tak lekko ich szufladkujesz jako złych ludzi?believerea napisał(a):Nie wiem sama co powinnam o nich myśleć, bo z jednej strony ich toleruję (nie popieram, toleruję), ale z drugiej.. Nie wyobrażam sobie takich rodzin.A wyobrażasz sobie dzieci żyjące bez rodzin w ogóle, które same mają prawo wyboru, u których dorosłych będą się chowały? Tak było np. u Eskimosów. Miało to jeden wielki plus, że problem sieroctwa po prostu nie istniał.
Nawiasem, rodziny homo istnieją od dawna - bo nikt nie zakazuje tym ludziom rozmnażać się na boku - i chyba mają się dobrze, skoro nie ma o nich wzmianek w pitavalach i bulwarówkach. Może po prostu napisz do Kampanii Przeciw Homofobii, że chciałabyś zobaczyć, jak to funkcjonuje w realu?
Rodica napisał(a):Moje doświadczenia trzymania sztamy z nieprzystającymi doprowadzily mnie do wniosku, że oni tak bardzo sami siebie nienawidza, że nie są w stanie nikogo kochać.No właśnie zabawna sprawa, ale dokładnie to czytam między wierszami Twoich wypowiedzi tutaj. Jestem w błędzie?
Rodica napisał(a):I akurat homoseskualizm jest niezmienny jak kościec.Tak w ogóle, to nie wiadomo, co będzie za sto lat. Może orientację będzie się dało zmieniać i będą ludzie, co będą sobie nią żonglowali dla kaprysu.
Rodica napisał(a):Jeśli chodzi o choroby to nawet posiadanie zmutowanych genów nie determinuje wystapienia choroby w 100%. W biologii nie ma takich prostych zależności, część informacji znajduje się w genach, część w środowisku.To jest bardzo różnie, zależnie od choroby. Przyznać trzeba, że wpakowanie homo na tapetę polityczną rozwikłania akurat tej zagadki nie ułatwia.
Rodica napisał(a):Przyczyna choroby leży w mózgu, a ten jest podatny na programowanie."Wdech, wydech"? Są obszary mózgu elastyczne jak pamięć i są obszary zadane na sztywno. Zresztą babranie się w obszarach mózgu odpowiedzialnych za tożsamość w ogóle nie jest najszczęśliwszym pomysłem, bo skończy się horrorkiem sci-fi, że ludzie będą sami nie będą wiedzieli, kim są i dokąd w życiu zmierzają; nastanie tyrania prostych odruchów fizjologicznych i zmierzch człowieczeństwa jako takiego. I nie ma znaczenia, że to się zacznie jako terapia homo. Opowiadanie o futurystycznej cywilizacji, w której ludzie z nudów chodzili do lekarzy, żeby ich zarazili jakąś modną chorobą, czytałem jeszcze za PRLu.
Zresztą to bodaj ZaKotem pisał - jeśli dałoby się swobodnie dopasowywać erotykę do tożsamości i tożsamość do erotyki, to wolałabyś być determinowana przez umysł, czy przez genitalia?
Gladiator napisał(a):Wyznacznik sensu tego co piszesz, dość smutne.Odblokuj sobie reputację, to pogadamy, co jest smutne.
Gladiator napisał(a):Wizja światów i zaświatów jest nie do udowodnienia, więc nie wiesz czy to prawda/nieprawda. Kłamstwo zaś, to świadome mówienie nieprawdy. Skoro nie wiadomo, to nie można mówić o kłamstwie.Wizja świata jest nie do udowodnienia? Pojechałeś teraz postmoderną jak stąd do Bangladeszu.
Akurat Kościół Katolicki z mocą stwierdza, że wiadomo, i że właśnie oni tę prawdę o świecie i zaświatach głoszą. Zgodnie z tym, co napisałeś, Kościół tutaj kłamie. Zresztą skoro wizja zaświatów jest nie do udowodnienia, to pozostaje argument satanistów - wykorzystaj to, co już masz, tu i teraz, zamiast żyć mrzonkami. Bo lepszy wróbel w garści. Myślę, że niezupełnie o to Ci chodziło.
Gladiator napisał(a):Dalej, homoseksualizm był potępiany, ponieważ utrudniał i utrudnia obecnie przedłużenie gatunku.Czy Ty w ogóle miałeś Pismo Święte w ręku? Homoseksualizm był potępiany, ponieważ stanowi obrzydliwość; tak stoi w prawie, jakie "Jahwe" dał Mojżeszowi. Chcesz być objęty Przymierzem - musisz się brzydzić, bo to jest jedyna racja, jaką zechciało się "Jahwemu" przedstawić. Pan każe, sługa musi.
A w jaki sposób jeden procent populacji, w porywach do pięciu, może utrudniać przedłużenie gatunku? I co to w ogóle za fetysz jakiś z tym gatunkiem? Gatunek to jest sztuczna klasyfikacja, jaką człowiek sobie robi, żeby się nie pogubić w świecie. Realnie natomiast nic takiego nie istnieje - istnieje dyskretne spektrum pojedynczych osobników, które same nie wiedzą, czemu chcą się ryćkać w takich, a nie innych konfiguracjach.
Gladiator napisał(a):Wysoko rozwinięte społeczeństwa kiepsko się rozmnażają popełniając demograficzne samobójstwo, mając przy okazji w poważaniu homoseksualizm. Tak więc mimo upływu wieków homoseksualizm spełnia nadal pewną rolę w ograniczenia populacji, mechanizm uniwersalno - ponadczasowy.Przecież to jest bełkot, w którym jedno z drugiego nie wynika. Bardzo chcesz tę homofobię przedstawić jako rzecz racjonalną, rozumną i bardzo Ci to nie wychodzi. Ale owszem, taki tekst przekonuje już przekonanych. Tak źle jest z Kościołem Katolickim, że stał się niezdolny do nawracania nowych ludzi na swoje?
Gladiator napisał(a):Sori Winetou, przelewasz frustracje trudno odnaleźć w tym ład.No toś zaklął rzeczywistość i rzeczywistość przed Tobą uklękła.
Ale można i tak. Z Twojej odpowiedzi do Rodicy wyzierają Twoje obsesje seksualne, jak bardzo byś chciał zostać doszczętnie zanalizowany przez jakiegoś geja i jaką straszliwą byłoby to dla Ciebie rozkoszą.
