ZaKotem napisał(a):MCich napisał(a):No, to przynajmniej znamy źródło twojego schorzenia. Przecież to są dane z portali randkowych. Kto ci nawciskał, że populacja takich miejsc jest jakoś reprezentatywna dla społeczeństwa w całości? Jak ktoś myli specyficzną subkulturę z całą ludzkością, to dziwne rzeczy mu wychodzą.ZaKotem napisał(a): Podaj jakiekolwiek dane uzasadniające jedno i drugie twierdzenie.[/url][url=https://me.me/i/6-least-attractive-27-least-attractive-how-men-rate-women-4008682]https://me.me/i/6-least-attractive-27-least-attractive-how-men-rate-women-4008682
https://miro.medium.com/max/1250/1*kCQRg...z4HEbg.png
Cytat:Przecież to wynika jasno z naszej ewolucji. Kobieta ponosi większe koszty ciąży(biologicznie), mężczyzna zaś nie(ponosi w społeczeństwie, ale społeczeństwo takie jakie znamy jest zbyt nowym tworem by miało wpływ na nasz gatunek).Organizacja społeczeństwa ma ogromny wpływ na zachowanie ludzi, dużo większy, niż jakieś małpie instynkty. Na przykład, ilu ludzi dzisiaj kończy żywot na skutek zabójstwa, a ilu w paleolicie? A instynkty mamy takie same. Natomiast to portale randkowe są tworem zbyt nowym, aby były reprezentatywne dla całości. Nowe, nieznane lądy są zawsze penetrowane głównie przez... mężczyzn. A jakie kobiety idą za armią konkwistadorów? Markietanki. I taki właśnie jest skład społeczny portali randkowych: zdobywcy i kobiety interesu. Kobiety, które nie traktują mężczyzn jako inwestycję, a swego ciała jako ofertę dla kontrahenta, jeszcze prawie z takich miejsc nie korzystają. A jeśli przypadkiem skorzystają, uciekają zażenowane.
Przestań mylić społeczeństwo z jego specyficznym wycinkiem, a od razu ci się zrobi lepiej.
MCich napisał(a): Wielu mężczyzn jak widzi innego co sobie nie radzi z ciężarem śmieje się 'haha z ciebie pipa a nie prawdziwy mężczyzna, DAJ POKAŻE JAK TO ROBI PRAWDZIWY FACET', a ja się zaś spytam bez szydery czy może pomóc.
"Haha, z ciebie pipa, prawdziwy facet pomaga słabszym, daj pokażę ci jak się pomaga jak prawdziwy samiec alfa"
Nie uciekniesz od tego.
"No, to przynajmniej znamy źródło twojego schorzenia." Bardzo miło tak diagnozować kogoś przez Internet prawda? Zwróć uwagę, że ja praktycznie innych dyskutantów nie obrażałem w żaden sposób, bo umiem oddzielić argumentującego od argumentu. Ale pod moim adresem od paru użytkowników leciały inwektywy. Nie wystarczy wykazać, że nie mam racji? Musisz mi ubliżać? Czy to sprawia czy jakąś chorą satysfakcję, czy jak? Nie wystarczyło napisać "No, to przynajmniej znamy dlaczego jesteś w błędzie". Nie, zawsze trzeba ośmieszyć i zwyzywać kogoś kto ma inne zdanie, nawet jeżeli jest błędne. Czy jestem agresywny, używam wulgarnego języka, obrażam innych? Nie. Po protu wypowiadam się po stronie, która z góry jest określona jako ta błędna.
Poza tym powoli mnie śmieszy jak ktoś mówi, że populacja na portalach randkowych nie jest reprezentatywna. W USA 40% par poznaje się przez Internet, ale to nie jest reprezentatywne ok. Zrozumiałbym jeszcze gdybym podawał dane z Polski, gdzie jak doszliśmy wcześniej do porozumienia z innymi nie wiadomo jaki % ludzi poznaje się przez Internet(5% 10 lat temu ale skłonny jestem stwierdzić, że ten % musiał urosnąć). Można też argumentować, że ludzie w USA są jacyś inni i kierują się innymi kryteriami. Ok, to też bym zrozumiał chociaż ludzie na całym świecie są mniej-więcej tacy sami w końcu, a tymbardziej ludzie z tego samego kręgu kulturowego.
No ale nie czekaj, ja mam schorzenie.
P.S Chyba, że rozchodziło się o moją chorobę Leśniewskiego-Crohna, ale nic mi nie wiadomo by wpływ na nią miały dane z portali randkowych


