bert04 napisał(a): Badania, które linkowałem wyżej, określały liczbę małżeństw w latach 2005-2012. Nie mówiła nic o liczbie związków "na kocią łapę", mniej lub bardziej stałych. Tylko wśród małżeństw mamy tam ok. 20%, dlatego uzasadnione jest podejrzenie, że wśród wszystkich związków ten odsetek będzie jeszcze większy.No to skoro widać różnicę, choćby i in plus, to reprezentatywni nie są

bert04 napisał(a): Nie wiem, co bardziej mnie odrzuca. Porównanie klientów portali randkowo-matrymonialnych (bo o tych drugich też piszemy) do burdeli.Piszemy w tym momencie o portalach, w których robiono badania, na które MCich się powołuje. Co to są właściwie za portale, matrymonialne, randkowe, wolnomiłościowe?
bert04 napisał(a): Czy twierdzenie, że w burdelach panują jakieś diametralnie inne normy atrakcyjności, i że normalnych facetów przykładowo wielkie biusty odrzucają.Jesteśmy gatunkiem społecznym, o dość rozwiniętej sferze "memetycznej". Rozmiar biustu może być sporo mniej istotny niż "sposób ekspozycji". A to też jest istotny element atrakcyjności, i chyba jednak można zaryzykować tezę, że w bordlu normy będą.. specyficzne.
MCich napisał(a): Czarni mężczyźni oceniali tutaj(a okcupid to spora strona) Murzynki dość słabo, o wiele gorzej od Azjatek i Latynosek. Dodatkowo to nie tylko dane z jednego roku, a paru. Jak widać wiele się nie zmienia w ocenach.Ja pierdolę, to już jakiś analfabetyzm wtórny. Oceny czarnych mężczyzn były praktycznie nie obciążone czynnikiem rasowym, różnice między tym, jak oceniali atrakcyjność kobiet różnych ras waha się w zasadzie w widełkach między -3 a +3%, sporadycznie tylko wyskakują poza ten przedział. Czytałeś w ogóle ten artykuł?
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.

