Lampart napisał(a): Pożądany zawsze jest wizerunek który kobieta stworzy w swojej głowie, na podstawie sygnałów które wysyłasz i które przetwarza jej mózg poza jej kontrolą. I zawsze są to sygnały które nie są twoją istotą czy wyznacznikiem twojej istoty, a raczej świadczą bardziej o twojej pozycji w grupie, stanie zdrowia, zasobach itp. choć to akurat można dywagować czym jest esencja danego człowieka, bo może właśnie relacje z otoczeniem - samo to powiedzenie "być kimś" świadczy o tym, że zanim człowiek nie odniesie sukcesu jest nikim.
Zabieganie o pożądanie samic, jest na pewno jakoś wykształcone ewolucyjnie więc pewnie bardzo łatwo się na tym zafiksować, rozumiem to. Warto jednak trochę poluźnić tę fiksacje. Stać się bardziej wewnętrznie sterowanym dzięki temu. Granica jednak jest bardzo śliska.
Ładnie napisane. To samo też dotyczy mężczyzn i tego, że oni również wiążą się i kopulują z wizerunkiem kobiety. Jednak u mężczyzn można spotkać się z trzema ideałami:
a) dama
b) dziwka
c) dama na salonie i dziwka w sypialni
Zauważ, ze ci mezczyzni na tym forum, co tak bronia czci kobiet i zlego slowa nie dadza na nie powiedziec, to robia to wlasnie dlatego, że maja w glowie ten ideal damy, przez pryzmat ktorego obcują z kobietami. Taka wiwisekcja, wejście pod skórę, zmycie makijażu, pokazanie nagiej prawdy -wszystko psuje. I kobietki też dzialaja w tym trybie, ZnaLezcyni czy Iselin "nie moga tego juz czytac", podświadomie wysyylaja sygnal do samcow, zeby nie wylewali dziecka z kapiela. Kobieta bez "makijazu" przestaje byc obiektem pozadanym,
