lumberjack napisał(a): Nie chodzi mi o licytację kto gorszy. Pragnę jedynie uzmysłowić, że i w Polsce i w UK mamy do czynienia z różnymi patologicznymi zjawiskami. Dlatego też znaLezczyni nie jest uprawniona do swojego mentorskiego tonu. Chce pouczać - niech zacznie od tej swojej "cywilizacji".Zgadza się, ja nie widzę różnych cywilizacji tylko różnicę w tolerancji różnych mniejszości. Chyba nie jest tak tragicznie jak przedstawiają to media liberalne ale propaganda pisowska i narodowców robi swoje. Wyobrażam sobie taki tolerancyjny marsz chasydzki i nie jestem pewien, czy znów nie mielibyśmy do czynienia z latającymi kamieniami.
Cytat:Ale w jakim stopniu? Jeśli chodzi o chlanie - będąc w UK nigdy nie widziałem czegoś podobnego w Polsce - wyjątek - juwenalia i jakieś srogie imprezy w czasach studenckich. A w UK to zwykły szary weekend jak weekend - nigdy nie zapomnę jak idąc do roboty z rana czułem wszędzie smród rzygowin.To różnica kulturowa - brytyjskie alkoholowe upadlanie się często ma charakter publiczny. Po piątkowej i sobotniej nocy każdy "high street" wygląda jak po zamieszkach. U nas publiczne spożywanie kojarzy się z menelstwem. My Polacy chyba bardziej lubimy "domówki".
Cytat:Ponadto - może i mamy głupich polityków, ale jakoś to nie nasz kraj odłącza się od UE. Brexit będzie oceniony z perspektywy lat jako jedna z najgłupszych decyzji w historii UK.Widocznie można być głupim i tolerancyjnym jednocześnie.

