kmat napisał(a): Podejrzewam, że nierzadko zależność przyczynowo-skutkowa może być odwrotna. U takiego Stoika to prawie na pewno pierwszy był kibel w głowie, co skutkowało "ratuj się kto może" u płci przeciwnej, co skutkowało wylądowaniem w internetowym psychiatryku. MCich to już inna sprawa, bo chorobę ma poważną, która na ogólnym dobrostanie ciężko się odbija i ma prawo bardzo negatywnie odbić się życiu osobistym, kontaktach międzypłciowych, etc.Mam wrażenie, że piszesz o czymś trochę innym. Traumatyczne przeżycia czy choroby na pewno odbijają się na życiu osobistym. Mnóstwo ludzi ma jakieś urazy czy kompleksy. Jednak kiszenie się w grupach wzajemnej adoracji ewidentnie szkodzi dodatkowo. Mnóstwo ludzi ma różne urazy i kompleksy, ale większość nie powiela z tego powodu jakiegoś bełkotu.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.

