Gladiator napisał(a):Jest to napisane jasnym i mocnym, męskim językiem, który w epoce nijakości i polipoprawnego paplania brzmi przeeeeeerażająco.Nie, nie brzmi tak. Przerażające w tm wszystkim jest to, że chrześcijanom można pocisnąć dowolny kit w imię Boże i oni pójdą za tym kitem jak w dym. Chociaż Paweł pisał coś do swoich zborów, dwa tysiące lat temu, żeby wszystko badać. Jakże żałosny jest ten upadek ostatnich pogrobowców Imperium Romanum, resztek cywilizacji przecież ongi świetnej.
Ale owszem - zdarza się, że należy uderzać jak w dym. Tylko właśnie dlatego należy się wtedy domagać uzasadnienia dla tego uderzenia, możliwie wyczerpującego. Doczekamy się czegoś takiego od Gladiatora? Bo na razie możemy jedynie spekulować, że to go boli, że LGBT zawłaszczyło sobie i powiela, jeden do jednego, modus operandi Kościoła względem heretyków. A Kościół w tym względzie ani pierdnąć nie może. O, jak by sobie Gladiator porządził, gdyby się w średniowieczu urodził!
Gladiator napisał(a):Nie jest to jakieś widzimisie Boże, po prostu nic dobrego z homoseksualizmu nie wynika.Proszę uzasadnić, tylko tym razem na poważnie, a nie językiem Katechizmu, któremu do jasności, mocy i męskości też bardzo daleko. (Przypadek? Pewno lawendowy.)
