lumberjack napisał(a): No właśnie. Ciekawe jest to, że Polacy i Brytyjczycy chleją tyle samo, a różnica w poziomie zachowania, upodlenia i spatologizowania jest tak mocno widoczna.Może o to idzie, że oni piją alkohole słabe. Łycha to jednak jest pewien luksus, do sączenia przez trzy godziny, żadnego tam "panowie, to może zrobimy litra?".
lumberjack napisał(a): Mamy chyba mocniejsze głowy skoro po tej samej dawce alkoholu nie latamy zarzygani i zaszczani i z gołymi dupami po głównych deptakach miast.Jest coś na rzeczy, Polacy niby też tak się zachowują, ale po dwudziestce większości przechodzi
Była sytuacja w kręgu względnie rodzinnym. Na wesele siory byłego szwagra jedna dziewczyna przywiozła narzeczonego z Anglii. Gość kulturalny, kucharz u Ramsaya. Jak mu dali wódki to naszczał do organów elektrycznych marki Sanyo potencjalnego teścia, muzyka weselnego, jedynego żywiciela rodziny. Na weselu kładliśmy go spać koło dziesiątej, bo to jednak nie była odpowiednia okazja do pokazywania gołej dupy. Żeby nie było, zawsze jak wytrzeźwiał, był bardzo zawstydzony.lumberjack napisał(a): Jest trochę gorzę niż w Polsce, ale nie ma tragedii. Ciekawe czemu w takim razie tak bardzo rzucało mi się to w oczy jak tam byłem. Może Polacy są jacyś bardziej "ubici".Są. Polacy mają dosyć krępą budowę. Tam właśnie z powodu tego obżarstwa się to tak to nie rzuca w oczy, ale widać wyraźnie na wschodzie Europy. Polacy są kwadratowi.
lumberjack napisał(a): Ponadto - może i mamy głupich polityków, ale jakoś to nie nasz kraj odłącza się od UE. Brexit będzie oceniony z perspektywy lat jako jedna z najgłupszych decyzji w historii UK.Ano będzie.
lumberjack napisał(a): Mam znajomą góralkę, która na studiach potrafiła przepić każdego chłopaka. Tak jakby górale byli genetycznie najwytrwalsi wśród Polaków Uśmiech JęzykWiesz, tam się jakieś śliwowice wali..
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.

