pilaster napisał(a): Niedokładnie. Jest jeszcze konformizm. W ekonomii wartość dóbr przelicza sie nie na jakąś konkretną walutę, tylko na tzw. "utyle" - nie używa pilaster tej nazwy bo wyjątkowo kretyńsko brzmi.I jest wyjątkowo kretyńska, bo zakłada, że:
4. Wszelkie dobra materialne jak i niematerialne mają obiektywne, mierzalne wartości, mierzalne w owych "utylach".
5. Nie istnieje coś takiego jak wartość marginalna, bo inaczej wartość czegokolwiek w "utylach" byłyby subiektywna, a wtedy twierdzenie, że "bodziec ekonomiczny" zawsze wygra z psychologicznym jest bezsensowne.
pilaster napisał(a):Cytat:Tylko nie pisz, że psychologia nie jest nauką,Psychologia nie jest nauką.![]()
Gdyby była budowałaby konkretne ilościowe modele ludzkich zachować (choćby tylko statystyczne), które można by doświadczalnie weryfikować.
No i tu przywaliłeś łbem w ścianę z rozpędu.
Bo cały czas zajmujesz się psychologią opisując jakie twoim zdaniem są przyczyny takich a nie innych zachowań ludzkich i jak je zmieniać.
A tego po prostu policzyć się nie da używając prościutkich matematycznych modeli.
Czyli wszelkie twoje wysiłki są pseudonaukowym bełkotaniem

