kmat napisał(a):pilaster napisał(a): W Czechosłowacji "się udało" i wrócił do Pragi rząd londyński. I czy coś to zmieniło?Ano. A pamiętajmy, że w CzS stał wujek Patton.
Zaczekali tylko aż się wycofa. W Polsce by więc nawet nie czekali.
Co nie oznacza, że Londyn i AK nie mogły czegoś ze Stalinem ugrać, nawet w 1944 (byle przed powstaniem).
Tym czymś nie mogłaby być jednak obrona przed komunizacją, bo to było nieuchronne. Ale inny przebieg granicy z ZSRR był w zasięgu. Skoro Stalin lekko oddał Białystok, to mógł oddać i Królewiec i Grodno, a może nawet i Lwów. Wilno to już było jednak za daleko.
Racjonalnie skoro Polska ma się i tak stać PRL, to niech to będzie raczej PRL z Królewcem i Lwowem, niż PRL bez tych miast.
Ale chyba nikt w AK i w Londynie wtedy tego nie rozumiał. Tak pogardzana i znienawidzona sanacja, była o wiele bardziej dalekowzroczna.

