Sofeicz napisał(a):Moi byli w tym czasie w obozie, czyli mieli inne problemy „na głowie”. PW to zbrodnia. Zarząd/psychopaci wykorzystali typowe nastawienie do życia młodych ludzi - im mniej zależy na życiu niż dorosłym, to norma. Jakbym miał 19, to jak pisałem, poszedłbym, a teraz (?) – dziś muszę kupić żarcie dla kota i psa, a za tydzień jadę do ortodonty z synem. W ogóle wojaczka to smród, wszy, permanentny głód – nic dobrego, wybieram Magadaskar. Kiedyś rozmawiałem z ruskiem, który właśnie wracał z Czeczeni – ta wiedza o wojnie mi wystarcza. Jeśli mój syn wyskoczyłby z chęcią udziału w powstaniu, wybiłbym mu to z głowy nie ścierą, a czymś znacznie twardszym, związałbym i zamknął w szafie.Teista napisał(a): Chwała Bohaterom, Chwała Zwyciężonym – to o powstańcach. Sam, jakbym był warszawiakiem, z pokolenia „Kolumbów” wziąłbym za broń i nie ważne, że „choć na tygrysy mamy visy”, strzelałbym by przetrzebić tę hitlerowską zarazę. Mam jakieś chorobliwe zapędy, tropizm w stronę „resistance”.
Mój ojciec, który miał wtedy 19 lat i mieszkał w Tomaszowie Mazowiewckim planował z kolegami jakoś przebić się do Warszawy i dołączyć do powstania.
Ale mu matka ścierą wybiła z głowy bohaterszczyznę.
Do końca życia uważał powstanie za zbrodnię (i nie raz kłóciliśmy się na ten temat).
|
Powstanie Warszawskie - ocena
|
|
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości

