ZaKotem napisał(a):Codziennie człowiek się czegoś uczyMCich napisał(a): Rozwód to pikuś. Jak ktoś się zdecydował na małżeństwo to takie mogą być konsekwencje. Ale bodajże w Kanadzie(i chyba nie tylko, do tego jeszcze jakieś stany w USA, musiałbym sprawdzić) wystarczy, że kobieta mieszka z tobą x lat(bodajże 5) i traktowana jest w domyśle jako twoja żona gdy rozchodzi się o finanse. Jej dziecko, które nawet nie musiało być twoje też może zostać prawnie uznane za twoje i musisz płacić. Polska jest daleko daleko jeżeli rozchodzi się o takie 'innowacje'A ta innowacja to akurat kopia prawa rzymskiego z okresu republiki. Uznawano wtedy małżeństwo przes usus, czyli właśnie gdy kobieta zamieszkiwała z mężczyzną przez rok, uznawano ją ze jego żonę. Dopiero August zarządził, że małżeństwo jest ważne tylko gdy zatwierdzi je urzędas, a bez dokumentów to cudzołóstwo, rozpusta i ladacznictwo. Takie imperialne podejście skopiował potem w średniowieczu Kościół katolicki. Dzisiaj, w czasach popularności związków nieformalnych, ten kanadyjski powrót do tradycjonalizmu jest bardzo sensowny i na pewno dożyjemy takiego prawodawstwa i w Polsce
Nie jestem zaś pewien czy czegoś takiego doczekamy się w Polsce - a nawet jeżeli to raczej niezbyt szybko. Z drugiej strony dla mnie i tak to bez znaczenia
@Lampart
A dlaczego tak jest? Wiele powodów pewno. To co napisał ZaKotem - popularność związków nieformalnych, do tego wzrost pozycji kobiet w społeczeństwach zachodnich a spadek pozycji mężczyzny. Zresztą z czysto statystycznego rachunku - gdy rozchodzi się o wyborców to więcej jest kobiet(różnica niby niewielka, ale jest), więc mogą(nie mówię że to robią, tylko, że mogą) głosować na partie przychylniejsze im. Ogólnie kobiety głosują bardziej na partie lewicowe i socjalistyczne, nic więc dziwnego, że następuje coraz większa ingerencja w życie obywatela. To zresztą jeden z powodów tragicznej sytuacji czarnoskórych w USA. Bez socjalu dla Murzynki racjonalnym wyborem był jakiś Melvin, który pomimo przeciwności w wciąż rasistowskim społeczeństwie skończył college i pracuje jako powiedzmy księgowy. Niezbyt pociągający, ale stabilny. Samotnej matce było bardzo ciężko przeżyć kilkadziesiąt lat temu. Teraz może wyciągnąć więcej niż z kiepskiej pracy, więc nie obchodzi ją czy Tyrone ma jakąkolwiek prace, ważne że jest atrakcyjny. Jak ją zostawi to nie ma problemu, rząd będzie grał rolę ojczyma.
ALE ALE GDZIE SĄ ŹRÓDŁA
https://www.capitalismmagazine.com/2004/...revisited/ Thomas Sowell to dość znana postać do tego czarnoskóry, więc raczej nie rasista
Zacytuje kawałek z tego
"The black family, which had survived centuries of slavery and discrimination, began rapidly disintegrating in the liberal welfare state that subsidized unwed pregnancy and changed welfare from an emergency rescue to a way of life.". Zresztą w artykule sporo jest przykładów jak coraz większe wprowadzanie socjalu coraz bardziej niszczyło czarnoskórych w USA
Osobiście właśnie w socjalu i 'welfare state' upatruje duże niebezpieczeństwo dla społeczeństw, w tym polskiego. Rozpad rodzin, coraz większe odizolowanie ludzi od samych siebie, za to uzależnienie od rządu i jego 'pomocy'
P.S Swoja drogą zauważyłem, że 'wojna' jakie wypowiadają rządy dziś(zwłaszcza USA) działają w odwrotną stronę. 'War on Poverty' tworzy więcej ubóstwa 'War on Narcotics' była gigantyczną klapą tak samo jak wojna z terroryzmem. Dlatego też osobiście jestem za raczej małym państwem(może nie aż tak jak widzi to Korwin), za to z wolnościami obywatelskimi.


