[bert04]

Prostota modelu to zaleta a nie wada. Istotne jest tylko to, czy model trafnie opisuje rzeczywistość i potrafi przewidzieć wynik jakiegoś eksperymentu i/lub pomiaru - czy nie. 

Model Marksa wcale nie był taki do końca błędny, podobnie jak model Malthusa. Obaj oni nie uwzględnili pewnych parametrów, które znacząco zmieniały zachowanie układu. Przy czym wina Malthusa jest zdecydowanie mniejsza, bo za jego czasów ich wkład w opisywane zjawisko nie był widoczny. Natomiast Marks pominął ten parametr (czyli niezerową stopę zwrotu z innowacji) całkowicie świadomie - przyjął że, ze środków produkcji, "ziemia" i "praca" są stałe i zmieniać się może jedynie kapitał. 

Cieszę się więc, że model pilastra uwzględnił wszystkie możliwe parametry, w odróżnieniu od historycznych modeli, które jakiejś istotne parametry pominęły. I tylko osoba bardziej ostrożna ode mnie uwzględniłaby, że nigdy wszystkich parametrów nie znamy, a które są istotne będziemy wiedzieć post factum.

Deklarują, że reagują. 

Owszem, deklaracje mogą być różne, ale ilość tzw. żółtych worków wyrzucanych na osiedlu berta się znacząco zmniejszyła.

 karma decyduje o smaku jaja, nie zaś to, czy dana kura prowadzi szczęśliwe życie pod chmurką i na trawce, czy też jest więziona jak w obozach niemiecko-hitlerowskich.

Owszem, a bert sądził, że co?

No do tego doświadczenia myślałem, że jednak jak smaczne to od "szczęśliwszej" kury. A tu siurpryza, ta sama "nieszczęśliwa" klatkowa kura może dać smaczne jaja, wystarczy że gospodarz podkarmi. (O tym, że kolor skorupy zależy od karmy, słyszałem już przedtem.)

Kod:

[color=#333333][size=small][font=Tahoma, Verdana, Arial, sans-serif][color=#333333][size=small][size=small][font=Tahoma, Verdana, Arial, sans-serif]

Cholera, na serio wszyscy na raz przestają normalnie edytować?

Truizm 

Bazinga.

W psychologii nie da się przeprowadzić prawidłowego metodologicznie eksperymentu nawet w teorii. Każdy badany uczestnik z góry wie, że uczestniczy w eksperymencie i to całkowicie wypacza jego reakcje.

W medycynie też każdy uczestnik wie, że bierze udział w eksperymencie, jednakże to wypaczenie można zneutralizować podwójnie ślepą próbą. Z tego co wiem o dawnych i dzisiejszych badaniach psychologicznych, tu też idzie się tą drogą. Jedynie kasy jest mniej niż na leki, ale metody są.

Podobnymi efektami można uzyskać możliwie szczere odpowiedzi w testach psychologicznych. Nikt nie będzie odpowiadał szczerze w teście "Sprawdź czy masz skłonności psychopatyczne". Ale test pod tytułem, przykładowo, "Badania preferencji politycznych" może mieć ukryte pytania o np. kary cielesne, wiek przyzwolenia, dopuszczalność kradzieży czy zdrad małżeńskich. Można nawet statystycznie wykazać, jak długa musi być ankieta i na których miejscach powinny stać pytania, na których istotnie zależy badaczom, żeby uzyskać największy oczekiwany stopień szczerości.

Przypomina pilaster, że bert do dzisiaj nie uzasadnił (merytorycznie) dlaczego ten wniosek miałby być bzdurny skoro zgadza się ze wszystkimi znanymi faktami.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Teoria_spiskowa

O ile jeszcze w Pomniku Becka cz. I pisałeś o pewnej kalkulacji politycznej z możliwą likwidacją Prus w tle, to w cz. II musiałeś już stworzyć teorię Wielkiego Planu, który wykorzystywał tak pomysły amerykańskiego autora S/F jak i pewnego amerykańskiego meteorologa. Który determinował historię Polski co najmniej po rok 1989, a może i po dziś dzień.

Niestety nie wiem, czy obecna demokratura PiS jest częścią tego planu, czy tylko Mułem, który zostanie spacyfikowany w porę przez Drugą Fundację.