Vanat napisał(a): Nadal nie rozumiem dlaczego eksperyment Harlowa pokazujesz jako przeczący moim tezom. W pełni potwierdza wszystko co napisałem.
Nie było moim celem pokazanie, że wszystko co napisałeś jest nieprawdziwe. Ale nie będę teraz przewijał dyskusji wstecz żeby się słówek czepiać. Często widzę to błędne myślenie w dyskusjach: to, że mam inne zdanie nie oznacza, że mam kompletnie przeciwne zdanie.
Cytat:Nawet jeśli uznasz, że potrzeba bliskości jest silniejsza niż potrzeby fizjologiczne, to nadal trzymasz się koncepcji "piramidy" jedynie zakładasz, że należy zmienić kolejność potrzeb w tej piramidzie.
Ja (być może faktycznie w zbyt długim i zagmatwanym zdaniu) próbowałem powiedzieć, iż uznając istnienie czegoś takiego jak piramida potrzeb, nie wierzę w to, by konkretny hierarchiczny układ potrzeb był taki sam u wszystkich oraz by był niezmienny w trakcie życia danego osobnika.
Różnica między piramidą a hierarchią jest zasadnicza. Piramida oznacza jakąś "naturalną stałą kolejność", w której potrzeby niższe są bazowe a potrzeby wyższe są luksusem, zbytkiem. Hierarchia natomiast nie definiuje tej kolejności w tak stały sposób. Ta kolejność, jak napisałeś na końcu, wynika z kombinacji różnych czynników i może się zmienić w trakcie życia.
Moja krytyka piramid freudiańskich czy masłowskich jest więc tożsama z krytyką "piramidy pilastra", dla którego najważniejsza jest "ekonomia, głupcze", cytując byłego prezydenta USA. A wszelkie komforty psychiczne czy inne gusta albo da się przeliczyć na centy i dolary, albo są luksusem.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Koh 3:1-8 (edycje własne)
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!


) próbowałem powiedzieć, iż uznając istnienie czegoś takiego jak piramida potrzeb, nie wierzę w to, by konkretny hierarchiczny układ potrzeb był taki sam u wszystkich oraz by był niezmienny w trakcie życia danego osobnika.