pilaster napisał(a): Nie porównuje się z grą, tylko z książką. Gra to już adaptacja.
Film to też adaptacja. Więc porównywanie dwóch adaptacji, nawet z tak różnych mediów, jest jak najbardziej uprawnione. Zresztą, wszyscy wiemy, że gdyby nie gra, to ten serial by nigdy nie powstał.
pilaster napisał(a): Tak było z "Władcą Pierścieni", na który nie czekał pilaster zbyt ochoczo.
No właśnie, jedna rzecz łączy tak Władcę Pierścieni (filmy) jak i Wiedźmina (grę), były to projekty tworzone przez fanów dla fanów. Profesjonalnie, komercyjnie, ale z tym odpowiednim podejściem. Chyba już wspominałem, że byłem mimowolnym świadkiem pierwszych kroków CD-Project, wtedy po forach fanów i graczy.
Mój umiarkowany pesymizm wobec obecnego serialu jest podyktowany obawą, że to będą projekty tworzone przez profesjonalistów dla przeciętnej grupy odbiorców. I wyjdzie coś w rodzaju Diuny (film 1984).
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Koh 3:1-8 (edycje własne)
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!

