pilaster napisał(a): Nic podobnego. Dokładnie na odwrót. Ludzie mogą zmienić swoją ideologię, a w ślad za tym i partię. Ale za nich wchodzą inni ludzie wyznający tą ideologię.Ludzie zmieniają partię nie dlatego, że zmieniają poglądy, tylko dlatego, że linia partii przestaje odzwierciedlać ich poglądy. A jeszcze częściej dlatego, że personalnie są niechętni wodzowi.
Cytat:Wtedy mieli jedną ideologię. Potem nie. normalna sprawa. Roman Giertych kiedyś był pisowcem - narodowym socjalistą. A dzisiaj jest konserwatywnym liberałem.Giertychowi jest obojętny socjalizm czy liberalizm, byle tylko był konserwatywny. Do liberałów przystał dlatego, że się obraził na Kaczyńskiego.
Kiedy ktoś głosi ideologię niespójną - np. wolny rynek i dyktatura, albo demokracja i państwo teokratyczne - to wiadomo, że realnie może powalczyć tylko o jedną z tych spraw. Tą, z którą jest emocjonalnie bardziej związany, a nie tą, która jest obiektywnie, to znaczy dla pilastra, ważniejsza. Nawet jeśli ta jego sprawa jest na rękę raczej przeciwnikowi politycznemu.
W każdej partii są różne stronnictwa i każde ciągnie partię w swoją stronę. Kiedy te napięcia są zbyt duże, mniejszość zazwyczaj odchodzi. Czasem następuje taki ewenement, że to większość odchodzi, jak w przypadku Nowoczesnej. Kiedy Lubnauer przesunęła partię o parę kroków ze strony konserwowej w stronę libertyńską, nagle okazało się, że kupa ludu partyjnego sobie poszła do PO. Jak to się więc stało, że będąc w stronnictwie mniejszościowym, zdobyła władzę w partii, jest trochę tajemnicze. Normalnie jednak takie przesunięcia następują. SLD Kwaśniewskiego i SLD Millera trochę jednak się różniły. Co i na pilastrowych wykresach widać. A siła tego czy innego stronnictwa zależy wszak głównie od tego, ilu które ma liczących się - czyli wybranych przez naród w jakichś wyborach - członków partii.
W Krakowie listę KO otwiera Paweł Kowal z PiSu, który obraził się na swoją partię jak go nie wpisali na listę w 2015. Tak właśnie wygląda krakowska Platforma.
Znowu zagłosuję na Macieja Gdulę ze zlewu (znowu, bo głosowałem na niego do PE, ale się nie dostał), ponieważ wolę ludzi ciągnących lewicę w stronę liberalizmu, niż takich liberałów, którym w zasadzie obojętna jest forma władzy, byle było konserwatywnie.

