Znaczit, że Rosjanie wyglądają teraz jak zbawienia boga mikrokontrollingu. Albo jeszcze do nich nie dotarło, że nie można mieć w państwie jednocześnie caratu i czegoś więcej, niż jedna gigantyczna stacja benzynowa. Niestety dla Iwasiów feudalizm opiera się na czerpaniu bogactwa z tego, co ziemia urodzi; natomiast to, co urodzi łepetyna Iwasia, ma być wytłuczone z niej grabiami. Ktoś przecież musi na tej ziemi zasuwać.
Sofeicz napisał(a):Widać, że na Bugu kończy się sen o demokracji i wolności, a zaczyna pijacki sen o dobrym carze.Rzecz w tym, że na wschód od Ałtaju ten sen nabiera kształtów materialnych i pozyskuje Mandat Niebios. I to... działa. Nawet w maoistycznym kostiumie.
