Adam M. napisał(a): Nie, po prostu nie zgadzaja sie z koscielnym przekazem na tematy seksuNie wiem, czemu ktokolwiek ma za złe podręcznikowi od katechizmu, że naucza kościelnego przekazu na tematy seksu.
Adam M. napisał(a): Glownie dotyczy to wlasnie masturbacji ktora w nauce K.K. jest demonizowana ( dokladnie tak jak to przedstawil Gladiator w swoim poscie ), a ktora jest czescia zycia seksualnego normalnego czlowieka i prawie kazdy przez nia w jakims etapie zycia przechodzi.KK dopuszcza sytuacje, w których masturbacja nie jest uznana za grzech ciężki: "W celu sformułowania wyważonej oceny odpowiedzialności moralnej konkretnych osób i ukierunkowania działań duszpasterskich należy wziąć pod uwagę niedojrzałość uczuciową, nabyte nawyki, stany lękowe lub inne czynniki psychiczne czy społeczne, które mogą zmniejszyć, a nawet zredukować do minimum winę moralną."
zefciu napisał(a): A mnie się wydaje, że mamy tutaj przykład dodatniego sprzężenia zwrotnego.Trochę tak, ale czemu np. ateistę obchodzi, czy KK akceptuje te czy inne zachowania seksualne?
bert04 napisał(a): Warto się zastanowić, dlaczego nie można rozmawiać o moralności seksualnej KRK jak i o kwestiach dotyczących seksualności z KRK w sposób normalny, jak w zalinkowanym artykule.Bo moralność katolicka na piśmie jest bardzo zasadnicza i rygorystyczna. Praktyka jednak jest taka, że przy spowiedzi każdy człowiek i jego zachowania są rozpatrywane indywidualnie i kapłan, w zależności od okoliczności, da rozgrzeszenie nawet ateiście (znam dwa przypadki) i nagnie zasady KRK, byle pójść na rękę komuś, kto tego potrzebuje.

