bert04 napisał(a): PS: Oczywiście jest różnica między "ideologią LGBT" tworzoną przez same środowiska L+G+B+T, a tym, co katoliccy teolodzy sobie wyobrażają pod tym memem. Ale na litość Ramzesa, nie udawajmy, że żadnej ideologii nawet w zarysach nie ma. I że nie wpływa ona na tak prozaiczne kwestie, jak formularze CV.Oczywiście, że jakaś ideologia jest, i to wcale nie w zarysach, tylko jest to ideologia bardzo dojrzała i zdefiniowana. Ale, na Śwista i Pośwista, w żaden sposób nie jest "ideologia LGBT". Bo ani nie lesbijki i geje ją stworzyli, ani nie dla nich została stworzona - chociaż przypadkiem na niej korzystają.
To również jakaś ideologia stoi za tym, że żyd ma takie same prawa jak chrześcijanin, ja jak ksiądz nazwie żydostwo "kąkolem" i w ogóle sprawcami wielkiej demoralizacji, to szybko księdzem być przestaje. Ale czy powiedziałbyś, że ks. Międlar przestał być ks. z powodu ideologii żydowskiej? Bo on by pewnie tak powiedział. I to go odróżnia od ludzi cywilizowanych. Więc zastosujmy ten sam tok myślenia do tych, co mówią o "ideologii LGBT".
Prawdziwa ideologia, która tu działa, to po prostu liberalizm. Sprowadza się ona do prostej aksjologii: dobrze jest, gdy każdy robi, co chce. Jeśli to jest dobrze, to z tego wynika, że utrudnianie komukolwiek robienia, co chce, jest niedobre. Utrudnianie to nie tylko grożenie śmiercią i przemocą, ale wszelkie formy wyrażania swej wrogości i obrzydzenia. I w przypadku np. Żydów jest tutaj w Polsce konsensus, że takie rzeczy są niedopuszczalne, w zasadzie w każdym środowisku poza jakimiś bandytami. Na pewno kler katolicki jako całość nie wyłamuje się z tej konwencji. I czy to źle? W naszej "ideologii żydowskiej" chodzi po prostu o to, aby każdego człowieka traktować jak Żyda.

