bert04 napisał(a): Ach jak ja uwielbiam sofizmat "prawdziwego Szkota". Tym razem w odslonie "zdrowego męzczyzny". Przyznaję że to pewna poprawa po ostatnim porównaniu do kozojebców, pedofilów i nekrofilów, ale nie aż taka spora. Jesteś facetem? To musisz lecieć na kobiety z symetryczną gębą i błyszczącym czerepem. Co, lecisz na inne baby? To nie jesteś zdrowym mężczyzną, idź się leczyć.
Oj bercie, ale teraz to trochę przyganiał kocioł garnkowi. Według pelikana mężczyzna lubiący matowe włosy jest niezdrowy. A według ciebie z kolei...
bert04 napisał(a): Faceci nadal oceniają "reprodukcyjność" po dwóch cechach, tyłku i piersiach. Jeżeli ich kształty odpowiadają pewnemu wzorcowemu ideałowi, to kobieta jest dla faceta atrakcyjna, choćby już była w wieku carycy Katarzyny. I odwrotnie, kobieta w idealnym wieku reprodukcyjnym, ale "płaska jak drzaska" atrakcyjność musi nadrabiać watą w gaciach czy pod stanikiem.
... jak komuś podobają się płaskie drzaski, to w ogóle facetem nie jest. No to nie wiem, co jest bardziej nieuprzejme wobec mniejszości seksualnych.

