Żarłak napisał(a): Nie. Mieli chujowy sztab wyborczy i słabą kandydatkę na premiera (m.in.). I teraz jest podobnie.Dupa tam. Po prostu w 2015 było już za późno, chłopski bunt narastał od lat. I to mimo że sytuacja po 2010 akurat się poprawiała. Ale jest przecież regułą, że nie ten reżim upada, który jest szczególnie okrutny, ale ten, który łagodnieje. Z "reżimem" rynku podobnie. Zresztą ten jeszcze w Polsce nie upadł, PiS dopiero go ociosuje krzemiennymi siekierkami, trochę to potrwa.
bert04 napisał(a): Masz też rację w tym, że zawiść do bogaczy i januszy był częścią sukcesu PiS, zapominasz jednak, że drugą częścią była zawiść do wykształciuchów i elyt. Mieli udawać głupich, coby elektoratu PiS nie przybywalo?Zawiść do wykształciuchów i elit wzięła się stąd, że wykształciuchy i elity jednoznacznie wspierały Januszy i bogaczy.
pilaster napisał(a): Ależ skąd. Obrona przed związkami zawodowymi, to jest inne zjawisko, niż nakłonienie ludzi do pracy w warunkach nierynkowych. Stalin to potrafił, ale miał bardzo potężne środki perswazji, których żaden Amazon nie posiada. W dodatku nawet Stalin potrafił zmusić ludzi do pracy ciężkiej, ale nie do efektywnej.Czasem praca nieefektywna, ale tania, przynosi większy zysk niż efektywna, a droga. Przynajmniej krótkoterminowo.
Cytat:Jakoś tak dziwnie się składa, że związki zawodowe działają i są potęgą w sektorze budżetowym (w tym spółkach państwowych), a w prywatnych ich praktycznie nie ma.W Polsce nie ma - bo po co, skoro ich siła jest żadna. Natomiast w spółkach państwowych pewną - ograniczoną, ale przynajmniej dostrzegalną - mają nie związki, ale jeden niby związek - "Solidarność". Z powodów całkowicie irracjonalnych. Po prostu legendarnym "obalcom komuny" ideologicznie antykomunistyczne państwo jako jedynym nie może tak po prostu pokazać wała, bo to by wyglądało jak obraza uczuć religijnych. "Solidarność" jest oczywiście tylko przybudówką Pisu. I nawet teraz, za rządów patrona, "sukcesy" osiąga tylko takie, jakie wspomniał Łazarz. Znaczy, wolno mu działać, jeśli tylko zajmuje się innymi rzeczami, niż powinien zajmować się związek.
Natomiast nie Pis doprowadził do takiej sytuacji, że jedynie przybudówka Pisu ma jakąś moc działania minimalnie powyżej zera.
Cytat:Nie dbanie o interes pracowników, tylko dbanie o interes słabych pracowników, kosztem interesu lepszych pracowników. Np z punktu widzenia interesu firmy premię powinni otrzymywać najlepsi pracownicy, proporcjonalnie do swoich osiągnięć. Ale związki zawodowe prą w kierunku przyznawania premii "po równo". Kiedy w firmie są zwolnienia, to firma powinna zwolnić najsłabszych pracowników. Związki zawodowe - tych nie zapisanych do związków. Etc, etc..Związki działają na rynku konkurując ze sobą. Związek działający w ten sposób zostaje opuszczony przez członków. Chyba, że z irracjonalnych powodów państwo pozwoliło uzyskać mu pozycję monopolisty. Jak wpływa monopol na jakość usług, nie trzeba przecież pilastrowi tłumaczyć.
Cytat:Interes pracowników, czy interes związków zawodowych? Zakotem uważa że to to samo?To samo, to nie. Tak jak interes polityka nie jest tym samym, co interes jego wyborcy. Ale w warunkach konkurencji między politykami zazwyczaj interes polityka i wyborcy jest przynajmniej zbieżny. Tak samo interes działacza związkowego i pracownika - w warunkach konkurencji i realnych możliwości dla różnych związków.

