Rodica napisał(a): Kobiety lubią silnych mężczyzn a nie dominujących. Dominujący facet, który czuje potrzebę ograniczania kobiety to przypadek do leczenia. Widocznie ma kiepskie geny albo silne kompleksy, skoro tylko w ten sposób może utrzymać kobietę przy sobie.Prawdziwy samiec alfa nikogo nie musi ograniczać, laski same się poddają jego woli, bo czują, że to dla nich dobre. To trochę jak z wiarą w Boga. Ateiści często śmieszkują z teistów, że są sługusami Boga-tyrana, który wymaga od wiernych poddaństwa, ale taka dojrzała wiara w Boga nie na tym polega, że ulegasz Bogu ze strachu przed Jego majestatem, tylko uznajesz go za lepszego od siebie. Chcesz wobec tego, by Cię poprowadził. I tak samo jest z chęcią kobiety bycia zdominowaną przez silnego samca.
bert04 napisał(a): Puszczanie bąków też jest naturalnym, instynktownym zachowaniem. Czemu mamy się ograniczać w porównaniach?Owszem. I co chciałeś tą "błyskotliwą" uwagą przekazać? Że Ty nie puszczasz bąków, bo to takie niedojrzałe?
Cytat:Powód jest taki, że partnerka niefajna psychicznie może Ci dosłownie zjebać życie. Jeżeli związek ma trwać dłużej niż od kolacji do śniadania, facet będzie szukał kobiety, która jest zarówno atrakcyjna jak i psychicznie stabilna. Najlepiej oba w odpowiednich proporcjach.Tak jak pisałam - ładnych/atrakcyjnych kobiet jest tak dużo, że można sobie łatwo znaleźć taką, która psychicznie jest cacy, więc nadal nie rozumiem co dziwnego jest w tym, że w pierwszej kolejności szuka się odpowiedniej partnerki wśród kobiet atrakcyjnych i jeśli jest się zdrowym, atrakcyjnym facetem, to nie trzeba poprzeczki zniżać do "pasztetów" z pięknym wnętrzem.
Cytat:Powiedzmy, że możesz nadal w taką teorię wierzyć. Ja mam natomiast taką obserwację, że kobiety "zbyt atrakcyjne" mają, niestety, nieco zrypane pod deklem. Nie wszystkie, ale jakoś ta psychiczna stabilność jest tam rzadziej spotykana. Być może wynika to z faktu, że dla takiej atrakcyjnej kobiety nie ma potrzeby pracowania nad własnymi ułomnościami, i tak ma facetów na pęczki na każdej dyskotece.Ja przede wszystkim nie piszę o kobietach "zbyt atrakcyjnych", tylko "naprawdę atrakcyjnych", czyli takich, które mi się podobają fizycznie na tyle, że nie muszę racjonalizować, że tak naprawdę ważniejsze jest wnętrze. Mężczyzna związany z kobietą po prostu ładną, niczego sobie, nie musi się do takich mechanizmów obronnych uciekać.
Nie jest mi również nic wiadomo o zależności pomiędzy atrakcyjnością a stabilnością psychiczną, więc się do tej częsci nie odniosę.
Cytat:Na serio, przestań pornole oglądać. "Chodzenie do łóżka" to wprawdzie ważna część związku, nawet bardzo ważna, ale to tylko jeden wymiar. Jeżeli dla "Twojego" przykładowego "zdrowego faceta" tylko to jest ważne, to oczywiście wszystko to, co powyżej napisałaś o atrakcyjności by się zgadzałoA ja Tobie radzę przestać czytać moje wypowiedzi w tak dosłowny sposób. Chodznie do łóżka do skrót myślowy, który oznacza po prostu relację opartą na erotyzmie. Erotyzm to nie tylko dymanie, ale w ogóle całość relacji pomiędzy kochajacą się parą. Bez chemii pomiędzy dwojgiem ludzi nie sosób mówić o związku miłosnym. Wtedy rzeczywiście sfera erotyczna ogranicza się do seksu rozumianego w mechaniczny sposób, a po wyjściu z łożka nadciąga proza życia - wspólny kredyt, rachunki i odkurzanie mebli. Miłość nie jest tu do niczego potrzebna.
Cytat:Ale niestety dla Ciebie, nie tylko kobiety ale także faceci szukają do stałego związku osoby, z którą są gotowi wspólnie mieć dzieci. Tak, nie wszyscy, ale to też część naturalnych zdrowych instynktów. Jeżeli więc dana kobieta będzie atrakcyjna na 11 punktów w 10 stopniowej skali, ale nie jest w stanie zaopiekować się kaktusem, żeby nie uschnął, to jak masz mieć z tą osobą wspólne dzieci? Niektórzy faceci to ignorują, a potem płaczą.A jak będzie atrakcyjna na 2 punkty, to nawet mu przy niej nie stanie, więc nawet tego dziecka nie spłodzi. A tak to przynajmniej będzie miał dziecko.
Cytat:I zdarza się wcale często, tak u kobiet jak i u mężczyzn, że rzucają atrakcyjnego partnera, z którym przeżyli szmat czasu, bo chcą wreszcie założyć rodzinę. Z kimś, kto ma coś więcej do zaoferowania, niż FTA.Tu masz rację. Samce alfa o wspaniałym wyposażeniu genetycznym generalnie są stworzeni do rozpłodu. Lepiej żeby zapłodnili jak najwięcej partnerek, zamiast marnować swoje zasoby z jedną. Samce beta natomiast moze sobie nie poruchają najlepszych lachonów pod słońcem, ale mogą się spełnić w roli ojca. Każdy znajdzie coś dla siebie.
Cytat:Sorry, ale facet który sypia z dziewczyną w wieku własnej córki to nie jest wysubtelnione kazirodztwo? Zwłaszcza jak jeszcze dopisać te Twoje "elementy dominacji i uległości"? A przecież wiemy, że takich facetów jest całkiem sporo.Tutaj sprawy są bardziej skomplikowane, bo relacja damsko-męska nosi sama w sobie pierwiastek ojcowski. Kobiety generalnie chcą, żeby partner był takim trochę tatusiem, a mężczyźni chcą, żeby kobiety były trochę córeczkami. Patologia się zaczyna, kiedy ten facet nie ma być tylko trochę tatusiem, tylko ma być ojcem i partnerem w jednym, a kobieta rzeczywistą córką.
Cytat:Dorośnij, miej dzieci, potem się mądrzyj. Owszem, tak miłość jak i libido zmieniają się z czasem, a człowiek odkrywa coraz to nowe aspekty strony.A konkretnie z czym się nie zgadzasz w cytowanej wypowiedzi?
Cytat:Gwoli ścisłości, MCich pisał o tylko jednym przypadku zainteresowania jednej 50+ latki. A nie o tym, że prześladują go staruszki na rolatorach, wysyłają nagie fotki, proponują kolację na rabat seniora w barze mlecznyA ja pamiętam, że pisał ogólnie, że jak już jakaś kobieta się nim zainteresuje, to 30 lat starsza i że jego ogólnie takie relacje nie interesują. Woli być sam. Nie chodziło, że coś nie tak z tą kobietą, tylko generalnie nie pasują mu relacje z tak leciwymi paniami.
Cytat:Nie jesteś w tym aż taka wyjątkowa, choć owszem, c9 do intensywności przedstawiania swoich poglądów to nawet tak. Ale Twoje uogólnienia świadczą o tym, życia nie znasz. Siedzisz w tej swojej wannie i wnioskujesz o życiu na podstawie zlotego pakietu na brazzersach, czytaniu pudelka czy wertowaniu internetowych zwierzeń. Nie dziwię się, że uważasz ten wirtualny świat za "prawdziwszy od rzeczywistości". I w tym też nie jesteś wyjątkowa.Znowu pełno Twoich wyobrażeń na mój temat, personalnych wycieczek, a konkretów zero. Normalnie jak nie facet, tylko egzaltowana baba. Napisz konkretnie, które z moich uogólnień są takie oderwane od rzeczywistosci, wymień, wypunktuj i podaj własną propozycję uogólnienia. Potrafisz w ogóle? Miałam w przedszkolu takiego Szymona, który jak chciał mnie wkurzyć, to mi burzył moje może nieidealne, ale całkiem udane budowle z klocków. Robił to dlatego, że zazdrościł mi, że ja w ogóle potrafię coś zbudować, a jemu wszystko leciało z rąk. Jak Ciebie czytam, to mi się przypomina ten Szymek. Na Szymona się nie złoszczę, bo miał kilka latek, ale Bercik podobno jest dorosłym mężczyzną - żonatym i dzieciatym, wiec trochę to żałosne, kiedy obserwuję taką dziecinadę u Bercika. Kiedy dorośniesz naprawdę, a nie w swojej wyobraźni, nauczysz się cieszyć cudzym szczęściem i zamiast zazdrościć osobom, które w czymś tam są lepsze od Ciebie, będziesz się nimi inspirować.
Tyle że swiat w realu jest inny. Nie jest ani czarny ani biały, jest w kratkę. Życie to właśnie zbiór indywidualnych przypadków. Oświadczyny nie są takie, jak w romantycznych komediach. Seks rzadko odpowiada temu z pornoli. Kobiety nie mają nóg dwa razy dłuższych od reszty ciała. Ludzie na instagramach nie chwalą się, jak ich wkurwiał badziewiasty hotel i tani pierścionek zaręczynowy, wkleją fotkę, jakie są szczęśliwe, żeby koleżanki zazdrościły.
Cytat:Ponadkulturowe? Co za bzdura. Badania uniwersytetu Harwarda pokazały, że na wyspach Fidżi do 1995 ideał piękności był tradycyjny, czyli otyły, wręcz tłusty. Jednakże w tym roku wprowadzono telewizję. I od tego momentu idealne proporcje uległy zmianie. I od tego momentu lekarze odnotowali wzrost zaburzeń pokarmowych (bulimię) z 3% (w ilościach: jedna osoba) do 15% w ciągu zaledwie 3 lat.A co ma otyłość i chudość do proporcji?
Cytat:Oglądasz byle co, bo tam już 20-30 latki mają przerabiane ciała. Od warg przez cycki po waginę. Nie dziw, że potem masz taki obraz porno-ideałów piękności.Chochoł...
