MCich napisał(a): Takiego filmu nie widziałem, ledwo kojarzę co to ten typ Ali G.,
https://pl.wikipedia.org/wiki/Sacha_Baro...us_gwiazdy
https://en.wikipedia.org/wiki/Ali_G_Indahouse
Przed Boratem, przed Dyktatorem, był Ali G. Nie wiem, czy w Polsce było to w kinach,
Poza tym nie spinaj się tak, wiem, że nie o to chodziło, ale za skojarzenia nic nie mogę.
Cytat:Rozwiązaniem wtedy byłoby ściągać całe rodziny. Co też zresztą ma inne plusy bo trawestując klasyka to imigrant z rodziną jest mniej awanturujący się(z drugiej strony pytanie jak wtedy z asymilacją w nowym kraju?).
No właśnie, rozwiązania idealnego nie ma, ale sprowadzając rodzinę istnieje większa szansa na zapuszczenie korzeni. Najpóźniej, jak dzieci zostaną wysłane do pobliskiego przedszkola, wymiana z kulturą miejsca jest wymuszona. Ludzie mieszkający w Warszawie opowiadają mi, że Wietnamczyk w radzie rodzicielskiej szkoły już nie budzi zdziwienia, jak przed laty.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Koh 3:1-8 (edycje własne)
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!

