No, ale co ty chcesz od mojego opisu. Dołączyliśmy na forum mniej więcej w tym samym czasie. Porównaj moją ilość postów a twoją.
Tyle, że to nie o to tu chodzi. Tylko o to, że lepiej mówić/pisać mało a dobrze, niż dużo i niezbyt dobrze. Nie pieję, że wszystkie 2k twoich postów to błędy, ale naprawdę ja też miałbym się czego uczepić, choćby tego, że ty właśnie nieraz nie myślisz zanim coś napiszesz, tylko od razu atakujesz. Co mają qualia do aktu płciowego? Wzięłaś te moje qualia i całą moją filozofię wrzuciłaś do jednego postu o seksie.
No ludzie drodzy.. tak się Pelikanie nie robi. Proszę odpowiadaj z głową, a nie atakami cale życie. Poza tym w platonizmie jasno masz zaznaczone, że człowiek nie potrzebuje władzy, przemawiania wielkiego i takich emanacji. Było już kilka sytuacji w których wstrzymałem się od wypowiedzi w stosunku do twoich postów w różnych tematach. Dlaczego ja potrafię się wstrzymywać i gdy już (z resztą po zastanowieniu) delikatnie pokuszę się na ocenienie twoich dzieł, ty atakujesz wszystkimi siłami i gnębisz osobę. Odczep się od mojego fatalizmu bo i tak go nie rozumiesz. Nie potrafisz rozmawiać z ludźmi i nie dajesz sobie przegadać, że tak jest. Wolisz atakować, całe życie tylko byś się biła. Może to jest to o co Sofeicz pytał w dzikości Polski?
Mam marne 299 postów, zwracam uwagę, że płytko oceniasz ideę rozmnażania się i ty właśnie nie pytasz dlaczego ja tak sądzę, tylko całe życie zza tej swojej indywidualnej szyby krzyczysz ''Bier ten swój fatalizm w cholerę!''
A przecież do jasnego kwiatka tam nie było nic o fatalizmie.
...
Teraz widzisz swój błąd?
Oh.. dobra i tak znam odpowiedź.
___________________________________
Nie zadałaś adekwatnego pytania Monice, nie dałaś sobie szansy na poznanie tego o co jej chodzi, czy tam mi. Napisałem więc, że po co taka rozmowa w której ty jako władca nakazujesz mądrość rozmówcom i zamiast szybko się ocknąć i przejrzeć o co biega, najechałaś ni z gruchy, ni z pietruchy na platoński fatalizm.
Koniec dowodu, cześć.. ekhm.
Tyle, że to nie o to tu chodzi. Tylko o to, że lepiej mówić/pisać mało a dobrze, niż dużo i niezbyt dobrze. Nie pieję, że wszystkie 2k twoich postów to błędy, ale naprawdę ja też miałbym się czego uczepić, choćby tego, że ty właśnie nieraz nie myślisz zanim coś napiszesz, tylko od razu atakujesz. Co mają qualia do aktu płciowego? Wzięłaś te moje qualia i całą moją filozofię wrzuciłaś do jednego postu o seksie.
No ludzie drodzy.. tak się Pelikanie nie robi. Proszę odpowiadaj z głową, a nie atakami cale życie. Poza tym w platonizmie jasno masz zaznaczone, że człowiek nie potrzebuje władzy, przemawiania wielkiego i takich emanacji. Było już kilka sytuacji w których wstrzymałem się od wypowiedzi w stosunku do twoich postów w różnych tematach. Dlaczego ja potrafię się wstrzymywać i gdy już (z resztą po zastanowieniu) delikatnie pokuszę się na ocenienie twoich dzieł, ty atakujesz wszystkimi siłami i gnębisz osobę. Odczep się od mojego fatalizmu bo i tak go nie rozumiesz. Nie potrafisz rozmawiać z ludźmi i nie dajesz sobie przegadać, że tak jest. Wolisz atakować, całe życie tylko byś się biła. Może to jest to o co Sofeicz pytał w dzikości Polski?
Mam marne 299 postów, zwracam uwagę, że płytko oceniasz ideę rozmnażania się i ty właśnie nie pytasz dlaczego ja tak sądzę, tylko całe życie zza tej swojej indywidualnej szyby krzyczysz ''Bier ten swój fatalizm w cholerę!''
A przecież do jasnego kwiatka tam nie było nic o fatalizmie.
...
Teraz widzisz swój błąd?
Oh.. dobra i tak znam odpowiedź.
___________________________________
Nie zadałaś adekwatnego pytania Monice, nie dałaś sobie szansy na poznanie tego o co jej chodzi, czy tam mi. Napisałem więc, że po co taka rozmowa w której ty jako władca nakazujesz mądrość rozmówcom i zamiast szybko się ocknąć i przejrzeć o co biega, najechałaś ni z gruchy, ni z pietruchy na platoński fatalizm.
Koniec dowodu, cześć.. ekhm.

