bert04 napisał(a):Sprecyzujmy - powiedzmy, że mowa o zawodowcach. Wystarczy obejrzeć mecze koszykarskiej NBA i porównać do WNBA, podobnie można zrobić z piłkarzami. Niedawno oglądałem MŚ w piłce nożnej kobiet i mimo, że naprawdę umiejętności są na wysokim poziomie (zaangażowanie nawet czasem większe niż w męskiej grze) to fizycznie nie ma czego porównywać. Trochę jakby oglądało się mecz w zwolnionym tempie. Podobnie z tenisem. Swego czasu John McEnroe wywołał burzę twierdząc, że Serena Williams nie załapałaby się do pierwszej 700 rankingu ATP. Może to trochę przesada ale różnica choćby w szybkości wymian jest ogromna - niemal dwie różne dyscypliny sportu.Osiris napisał(a): A oglądał lub grał Bert kiedy w koszykówkę? Od kiedy to sam wzrost jest jedynym wyznacznikiem poziomu umiejętności koszykarza? Można by nawet stwierdzić, że szybki, zwinny i skoczny koszykarz pokona nieruchawego dryblasa w większości przypadków.
To zdanie jest tak samo słuszne, jak stwierdzenie, że szybka, zwinna i skoczna koszykarka pokona nieruchawego faceta w większości przypadków.
Cytat:Ale dla przypomnienia, Mugsey Bogus miał solidne 158 cm wzrostu, przy pigemjach ciągle byłby olbrzymem (choć w NBA miał on odwrotne uczucia).Nie do końca, Bogues był wyższy o jakieś 10-15 cm od średniego pigmeja - to nie aż tak dużo.

