Być może scena była bliżej środka ale pamiętam, że obejrzałem cały film i chyba nikogo to za bardzo nie wzruszyło. I przypomniało mi się, że mniej więcej w tym samym wieku miałem przyjemność obejrzeć "Conana Barbarzyńcę" z ciotką, która robiła za opiekunkę tamtego dnia. Z pewnością zostawiło to jakieś ślady na mojej psychice

