towarzyski.pelikan napisał(a):Lampart napisał(a): Jedna gościowka ma w opisie, że nie odpowiada na watę konserwacyjną w stylu "co słychać", jak ja bym chciał żeby mi kobiety zadawały takie pytania. Przecież to jest bardzo łatwe do odpowiedzi i otwiera wachlarz tematów a jednocześnie odpowiedź daje informacje o które już konkretnie jest łatwo zahaczyć.Akurat z tym "co słychać" to ja rozumiem reakcję tej kobiety. To jest pytanie całkiem ok, ale jak już ludzie się znają. Choć przy odrobinie kreatywności można poprowadzić całkiem ciekawą rozmowę rozpoczynającą się od "co słychać". Np. odpowiadając "Depeche Mode - Enjoy the silence"Jednak większość kobiet kreatywnością nie grzeszy, większość mężczyzn również, tylko (niestety dla niezbyt kreatywnych mężczyzn) od większości mężczyzn się tej kreatywności oczekuje. Kobiety (ale tylko na początku znajomości) stawiają facetowi wysokie wymagania, chcą go przetestować. I wielu już na tym etapie rezygnuje, bo sobie myślą "ja już teraz mam dość, a co to będzie później", ale sęk w tym, że później te wymagania się gradualnie zmniejszają wraz z zapoznawaniem tej drugiej strony. Ta damsko-męska gra zaczyna ustępować normalnej relacji. Więc może jednak warto się wysilić, choćby dla jajców.
Gorzej jak odlecę i mnie zgłosi i przepadnie mi konto premium.
Kiedy zaczyna się bardzo kreatywnie, to później jakoś tak dziwnie jest przejść do normalnej rozmowy.
MCich Eliot był chadem a jednocześnie incelem? Typ faktycznie mocno poryty.
Iselin, ty to masz branie tam, że nie zdążysz odczytać wszystkich txt, jak to robisz?
Bert
Cytat:Oczywiście jest szansa, że trafisz na jej "dziwny" dzień i wyzwolisz jakiejś instynkty opiekuńcze
WTF? Ja chcę kobiety która patrzy na mnie maślanymi oczami i mówi, że jest ze mną szczęśliwa, a ty mi takie coś tu :/


Jednak większość kobiet kreatywnością nie grzeszy, większość mężczyzn również, tylko (niestety dla niezbyt kreatywnych mężczyzn) od większości mężczyzn się tej kreatywności oczekuje. Kobiety (ale tylko na początku znajomości) stawiają facetowi wysokie wymagania, chcą go przetestować. I wielu już na tym etapie rezygnuje, bo sobie myślą "ja już teraz mam dość, a co to będzie później", ale sęk w tym, że później te wymagania się gradualnie zmniejszają wraz z zapoznawaniem tej drugiej strony. Ta damsko-męska gra zaczyna ustępować normalnej relacji. Więc może jednak warto się wysilić, choćby dla jajców.