Rodica napisał(a): towarzyski pelikan:
Kobiety w ogóle mają niższy status z tego powodu, że są kobietami, jakbyś się zarejestrowała pod męskim nickiem twoja reputacja byłaby na pewno lepsza.
Facetom więcej wolno, wolno im żyć w stanie natury, być chamem, gburem i ogórem, kobieta musi mieć klasę i wygłaszać okrągłe frazesy, żeby być traktowana poważnie.
Taaa. Kobiety swoim zachowaniem same pracują na łatki niepoważnych. Jak facet zamiast skupiać się na wyznaczonych sobie celach, skupia się jak typowa kobieta na budowaniu sieci rozrywkowych relacji to też każdy normalny człowiek traktuje go zgodnie z tym co widzi. A typowa i stereotypowa kobieta moc swoich sił i środków wkłada w budowanie swojego wizerunku, użalaniu się nad tym jak to ciężko żyje się bez penisa i pamietaniu komu i co się powiedziało. No i oczywiście na wzajemnym podsrywaniu się, podgryzaniu i wymyślaniu pierdół, za które można się obrazić. Przecież to większość czasu i sił zabiera. Mnie tam nie dziwi, że kobiety zawsze kwękają, że z powodu płci im ciężko. Jak się siły i czas marnotrawi to i osiąganie innych celów zmusza do wkładania jeszcze większych ilości sił w takim samym czasie. Oczywiście są i powody będące realnymi przeszkodami np. fizjologia w ale i tutaj stają się one zwykłą wymówką. Przecież tydzień w miesiącu z życia wypada i należy się wtedy zachowywać nienormalnie (*nie dotyczy wszystkich przedstawicieli płci pięknej), bo przybył Hormon z siódmego kręgu piekieł i je opętał. Wyłącza rozum, wyłącza normalne i racjonalne myślenie i każe zachowywać się jak rozwydrzony bachor. Bo tak. Ja widzę, że kobietom faktycznie jest ciężej, ale w sporej części to sobie same pracują na ten ciężar. Jak nie na swój to na najbliższego otoczenia.
Sebastian Flak

