ZaKotem napisał(a): Na gorylach w istocie wymusza. 3/4 samców goryli ginie na skutek zabicia przez innego goryla.Ludzie nie są gorylami. Komu nie wyjdzie w miłości, temu wyjdzie w czym innym: pracy, sztuce, hazardzie, sporcie etc.
Cytat:Raczej do agresji. Pieniądze szczęścia nie dają, więc mało kto zechce ryzykować życiem lub wolnością, aby je zdobyć. Relacje seksualne to potrzeba bardziej podstawowa i ludzie są w stanie dopuścić się wszystkiego, aby do nich doszło. Po prostu zamiast wyśmiewanych inceli większość mężczyzn byłaby nastawiona morderczo. To powrót już nie do feudalizmu, ale do czasów wręcz przedludzkich.
Jeszcze niedawno pouczałeś mnie, że nikt nie wchodzi w związki dla seksu, bo to nieopłacalne, a teraz próbujesz mi wmówić, że ludzie zaczną się zabijać, żeby mieć związek?
Bez przesady. Od czego jest stara jak świat instytucja prostytutki, która zresztą zyskuje z biegiem lat coraz większą aprobatą społeczną (patrz: sex workerzy) czy np. polecane przez tutejszych panów usługi typu masaż nuru. Seks można sobie kupić.Cytat:Przecież mają. Nikt oprócz konserwatystów nie zabrania mężczyznom kopulowania z dowolną ilością kobiet. I odwrotnie. Wystarczy pooglądać sobie serial "Warsaw whore". Poligamiczna mniejszość seksualna ma się doskonale, nikt poligamistow nie prześladuje i mogą dowolnie się ze swoim trybem życia afiszować. Większość nie pozwala jedynie na czynienie z aktywności mniejszości seksualnych jakiegoś obowiązku, czy to prawnego, czy tylko kulturowego.
Nie mam na mysli zadnego obowiazku, a raczej normalizacje - by poligamia haremowa (bo tylko o takiej mowie) byla postrzegana tak jak dzis sie postrzega monogamiczne malzenstwo. Instytucja małzeństwa by została przedefiniowana na związek między mężczyzną a dowolną liczbą kobiet. Szybko by sie okazalo, ze zwolennicy poligamii stanowia wiekszosc.
