bert04 napisał(a): @t.p.Abstrahując od tego, czy taki system rzeczywicie istnieje, czy nie, to nie jest system haremowy, tylko poligamia sukcesywna, polegajaca na posiadaniu kilku/nastu+ partnerów w ciągu życia, ale każdorazowo jednego. Haremy to wielożeństwo. Czyli taki DiCaprio nie miałby zawsze tylko jednej panny do 25 roku życia, tylko np. 8 kobiet w różnym wieku.
Nie wiem, czy zauważyłaś, ale wśród inceli dosyć rozpowszechniona jest teoria, że de facto system haremowy już istnieje. Tzn. że jacyś chadzi, 5-10% populacji męskiej, zalicza 80-90% populacji damskiej, a reszta mężczyzn może co najwyżej marzyć o towarze z drugiego, ten, chciałem napisać, z drugiej ręki. Z drugiego chuja brzmiałoby nieco wulgarnie, raczej.
Cytat:A ty w tym wątku postulujesz instytucjonalizację tej zmory incelskich fobii. A 90-95 % facetów ma co, wiersze pisać? Sport uprawiać? Hazard??? A jak ciśnie, to na masaże i kurtyzany wydawać kasę? I tym sposobem ma ludzkość przetrwać?Przede wszystkim, kto mówi o 90-95? Przecież tak wielkie haremy nie mają racji bytu, szybko by się rozpadły choćby z tego względu, że samiec alfa nie byłby w stanie utrzymać tak wielkiej liczby kobiet i jej potomstwa, samice zaczełyby między sobą konkurować, a w razie potrzeby szukać innych samców, którzy posiadaja mniejsze haremy, gdzie one byłyby lepiej zaopiekowane. Owszem, jakaś liczba samców na pewno by miała problem ze znalezieniem partnerki/partnerek i albo zmotywowaliby sie do tego, by podwyzszyc swoj status i załozyc wlasny harem, albo musieliby swoje potrzeby seksualne zaspokajac na alternatywne sposoby, a potrzeby emocjonale w relacjach pozaromantycznych. Żeby ludzkość przetrwała, nie ma potrzeby, by 90% samców płodziła dzieci, szczególnie w tych czasach, kiedy umieralność dzieci jest niska. Lepiej stawiać na jakość niż ilość.
Cytat:Nawet jak wolisz najpierw napisać a potem pomyśleć, to ten wątek bardzo niefortunny wyszedł.Możesz sobie darować te wycieczki personalne w komunikacji ze mną, bo tracisz w ten sposób tylko w moich oczach. Jawisz mi się w takich momentach jako taki wystarszony kotek, który się tym bardziej jeży, im bardziej się czuje zagrożony. Jestem zażenowany.
zefciu napisał(a): Nie wiem, o czym myślisz, ale wychodzą Ci bzdury. Przede wszystkim nie może być tak, że „zwolennicy poligamii stanowią większość”, bo w społeczeństwie z normatywną poligamią większość mężczyzn jest samotna. Po drugie – normalizacja poligamii może się przyczynić do „dobra człowieka” tylko wtedy, jeśli „dobro człowieka” definiujemy jako społeczeństwo składające się wyłącznie z osób o mentalności ze wspomnianego „Warsaw Shore”.1. Zwolennicy poligamii stanowią większość przy załozeniu, ze ludzie nie kierują sie przede wszystkim swoim prywatnym interesem, tylk interesem gatunku. Masz rację, że z pozycji liberalnej najważniejszy jest interes prywatny, ponieważ liberalizm człowieka sprowadza do zwierzęcia.
2. Nie znam Warsaw Shore, więc nie jestem w stanie podjąć polemiki.
Cytat:Przejście na poligamię jako normę wymagałoby od człowieka czegoś więcej, niż tylko „dbania o dobro człowieka”. Np. rozwój człowieka musiałby się dostosować do innych warunków. Obecnie dziecko rozwija się najlepiej w stabilnej rodzinie z dwojgiem rodziców.Obecnie dziecko nie ma za bardzo możliwości rozwijać się w stabilnej rodzinie z kilkorgiem (pow. 2) lub kilkanaściorgiem rodziców, ponieważ poligamia haremowa nie jest spolecznie aprobowana, natomiast są przesłanki, żeby uznać ją za zdecydowanie lepsze środowisko dla wychowywania dzieci niż monogamiczne małżeństwa, choćby z tego względu, że w wychowaniu dziecka uczestniczy więcej kobiet, w różnym wieku, które mogą się wzajemnie wspierać i wymieniać doświadczeniem. To by mogło z powodzeniem zastąpić niegdyś popularne rodziny wielopokoleniowe.
Lampart napisał(a): Socjopapa, autoanaliza wymaga dystansu do siebie, a nie rozczulania się nad sobą, mylisz pojęcia, płeć Pelikana też mylisz,Postanowiłem wyjść naprzeciw oczekiwaniom Socjopapy i zmienic dżender na męski. Jeśli się czasem pomylę i napiszę coś z żenską końcówką, to przepraszam. Nie jest łatwo z dnia na dzień zmienić płeć.
jest to kobieta w sposób bardzo ewidentny, a ty z uporem maniaka rozpowiadasz po forum, że to facet.
Chciałbym zobaczyć twoją minę jak byście się spotkali na zlocie forumowym

