Rodica napisał(a): Zauważylam, ze często tak jest, że ludzie źli udają dobrych a dobrzy złych.
Badania np. potwierdzają, że prawicowcy są bardziej otwarci, tolerancyjni i hojni a lewicowcy mniej tolerancyjni i uczciwi, niechętnie się czymkolwiek dzielą chociaż popierają rozdawnictwo.
OK, dobra, niech będzie, jestem roszczeniowym lewakiem, który chciałby na rowerze rozjechać wszystkich kierowców samochodów na śmierć a mięsożercom wsadzić pora do gardła, żeby się udławili. A poza tym jestem za obowiązkowymi bezpłatnymi skrobankami dla zakonnic i karą śmierci za mówienie "tata i mama". Coś zapomniałem?
Cytat:Zupełnie nie rozumiem tego przyprawiania pelikanowi gęby faceta, szanowanie wolności wypowiedzi i tego, za kogo ktoś chce być postrzegany to podstawa bycia tolerancyjnym.
Na forum "wiara" tułał (-a) się kiedyś user (-ka). O ile pamiętam, biologicznie kobieta, ale co do tożsamości to różnie bywało. Raz się miała za faceta, który lubi kobiety, raz za kobietę lesbijkę. W zależności od tego różnie bywało, że się do niego (jej) zwracałem. Nie wiem, co teraz porabia, na "wierze" bywam sporadycznie. Ale wiem, że to nie była maniera, nie były eksperymenty z publiką że stały za tym wewnętrzne rozterki i poszukiwania własnej tożsamości. I parę rozmów z nim (nią) na ten temat prowadziłem, bardzo ciekawych.
Wobec tego awanturki tutejszego pelikanka to, serio, przedszkole. Jak tylko ustali sobie sam /-a, czy jest facetem czy kobitą, i kogo udaje, mogę się do niego / niej odpowiednio zwracać. Tyle że już po tej ostatniej wymianie uprzejmości wiem, że jakaś rozmowa z nią / nim na ten temat nie ma sensu, przynajmniej w najbliższej przyszłości. Ot taka maniera, zabawa z czytelnikiem. Jej / jego prawo. Ale tolerancja nie ma nic do tego.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Koh 3:1-8 (edycje własne)
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!

