bert04 napisał(a): Właśnie po tym tekście zdałem sobie sprawę, że podobne uczucia mam, jak rozmawiam z rzemieślnikami. Paru znam osobiście, u jednego ostatniu na grilu byliśmy. Wiem, że dla nas obu to trochę nieswoja rozmowa, on jest rasistą i chamem, ale uczciwy i pracowity. Jak jestem "inteligenciakiem", co dwa razy pomyśli zanim powie. Ale każdy z nas jest na swój sposób szczery. On w swoim chamstwie, ja wtedy, jak spokojny jestem. On jest "emocjonalnie szczery", ja raczej "racjonalnie szczery", bo jak się wnerwię, to albo mnie ponosi, albo się zacinam i takie tam. A potem żałuję, że za dużo powiedziałem, albo, częściej, że nic nie powiedziałem.Dziękuję Ci berciku za ten wpis, bo wiele wyjaśnia. Myślę, że Twoja teoria może być prawdziwa. Ja to nazywam nadawaniem lub nienadawaniem na tych samych falach, które zasadniczo sprowadza się do tego, czy rozmówcy mają zbieżne czy rozbieżne temperamenty. Każdy jest sobą, ale tę sobę inaczej definiuje. Racjonaliści siebie utożsamiają bardziej z jakimiś racjami, które mają w głowie (światopoglądem), a emocjonaliści bardziej się utożsamiają ze swoimi emocjami, światopogląd (świat racji) traktują tylko jako dodatek do samych siebie.
W internecie lepiej potrafię panować nad emocjami, dlatego pokazuję się tobie z tej "racjonalno szczerej" strony. Jeżeli nie potrafisz się z tym obchodzić to, być może, jesteś osobowością "emocjonalnie szczerą". Podobnie jak ten typ opisany wyżej, choć pewnie inaczej. Dlatego jeżeli piszę, że "najpierw napiszesz a potem pomyślisz" to też pasuje do tego typu osobowości, a nie jest żadną obelgą pod Twoim adresem. Właśnie ten brak podwójnego wyważania słów cechuje osobowości emocjonalnie szczere.
Ciekawe, że niedawno miałem podobną dyskusję z innym racjonalistą, która wywiązała się z tego, że ja uznałem, że chamstwo jest pozytywnie skorelowane z uczciwością, szczerością, na co mój rozmówca zrobił wielkie oczy "Co ma piernik do wiatraka?". No i teraz kumam, że szczerość może mieć różne oblicza, a ludzka tożsamość to bardzo skomplikowany twór. Mój tamten rozmówca takich jak ja postrzega jako takie trochę zwierzaczki, bo nasze reakcje jawią się jako instynktowne, a ja z kolei mam tendencję uważać takich jako on za wyrachowane cyborgi, pozbawione wewnętrznego kompasu. Znowu się okazuje, że człowiek zbyt pochopnie mierzy drugiego człowieka swoją miarą.
Znowu mnie berciku zainspirowałeś, więc oddaję plusa.
kmat napisał(a):A co w takim razie np. z papieżem, który nikogo nie rucha, a chce mu się jeździć po świecie, uczyć języków i głosić Słowo Boże?towarzyski.pelikan napisał(a): Co z tego, że ruchają, skoro nie zapewni im to sukcesu reprodukcyjnego?No i co z tego, że nie zapewni? System jest przystosowany do heteroseksualnej większości.
Cytat:Iluzja. Ludzie inwestują prawie wyłącznie w swoje dzieci, we własne kariery, nie dzielą się swoimi pieniędzmi z innymi. W istocie grają zasadniczo na siebie.O czym innym pisałem. Że człowiek dąży do osobistego spełnienia, ale nie traktuje tego jako środek do materialnego celu - czyli np. sukcesu reprodukcyjnego lub pieniędzy, np. pisarz, który pisze książki z pasji.
Cytat:To o Glapińskim czy Urbanie?Nie znam Glapińskiego, ale Urban jest bardzo sexi pod względem intelektualnym. Laski kochają takich łebskich gości. Jeśli chcesz, żeby chciały Ci obciągać, pierdol siłownie, SPA czy fryzjera. Zacznij pracować nad swoją inteligencją, dowcipem. Posłuchaj bradziej doświadczonego kolegi, a nie będziesz się mógł opędzić od kobiet.
