kosmek napisał(a):TylkoPrawda napisał(a): Z grzechem pierworodnym rodzimy się nie według chrześcijaństwa ogólnie, tylko według niektórych jego odłamów. Nie ma to podstawy biblijnej. Ale z pewnością rodzimy się ze skłonnością do grzechu.
W starotestamentowych ofiarach za grzechy, zgodnie z Bożym nakazem, składano zwierzęta bez skazy, doskonałe. Tylko przelana krew mogła zmyć grzechy.
Jezus jako jedyny człowiek przeżył swoje życie bezgrzesznie (tak mówi PŚ), przez co mógł złożyć samego siebie w ofierze. Przelał własną krew, żeby nas odkupić.
To dlaczego nadal umieramy i obracamy się w proch ?
Skoro piętno grzechu Adama nam nie ciąży to w takim razie po co konieczność
nowo narodzenia (z ducha i wody) pomijając fakt że po nim również zdarza się
człowiekowi zgrzeszyć.
Nie rozumiem wyrażenia "skłonność do grzechu", Adam też to miał ?
Nadal umieramy i obracamy się w proch, bo obietnica życia wiecznego nie oznacza nieśmiertelności w ciele, tylko dotyczy życia w Królestwie Bożym, po ponownym przyjściu Chrystusa na sąd ostateczny. A kiedy to nastąpi? "Nikt nie zna dnia i godziny, tylko Ojciec w Niebie". Teraz jest czas łaski, czyli każdy może uwierzyć i przyjąć Jezusa do swojego serca. Dzięki temu ofiara Jezusa usprawiedliwia nasze grzechy, których nie jesteśmy w stanie odkupić w inny sposób czy nadrobić dobrymi uczynkami.
Piętno Adama nam ciąży i to bardzo, tylko jest to właśnie ta skłonność do grzechu, a nie grzech, który mamy od urodzenia (tak uważam po dogłębnym poznaniu Słowa Bożego). Znasz kogoś, kto nigdy nie zgrzeszył? Taką mamy naturę. Nie wiem czy tak było od początku i czy Adam też miał tę skłonność. Ale biorąc pod uwagę fakt, że z pewnością miał wolną wolę i mógł wybrać pomiędzy posłuszeństwem wobec Boga, a nieposłuszeństwem (czyli grzechem) i wybrał grzech, więc...
Konieczność nowonarodzenia jest dlatego, że zbawienie nie jest dla każdego. Ofiara Jezusa nie usprawiedliwia wszystkich ludzi. Pismo wyraźnie mówi, że kto szczerze uwierzy w Chrystusa, będzie miał żywot wieczny. Nowonarodzenie oznacza właśnie przyjęcie Chrystusa do swojego serca. Wtedy otrzymujemy Ducha Świętego. Kolejnym naturalnym krokiem jest chrzest wodny. Poprzez chrzest niejako ogłaszamy światu, że Jezus jest naszym Panem i Zbawicielem.
Rz. 10:9-10. "Bo jeśli ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem i uwierzysz w sercu swoim, że Bóg wzbudził go z martwych, zbawiony będziesz. Albowiem sercem wierzy się ku usprawiedliwieniu, a ustami wyznaje się ku zbawieniu."
Po nowonarodzeniu,mimo starań, też zdarza się zgrzeszyć, ale pismo mówi, że ofiara Jezusa jest skuteczna na wieki.
Kilka ciekawych cytatów:
Hebr.7:26-27 "Takiego to przystało nam mieć arcykapłana, świętego, niewinnego, nieskalanego, odłączonego od grzeszników i wywyższonego nad niebiosa. Który nie musi codziennie, jak inni arcykapłani, składać ofiar najpierw za własne grzechy, następnie za grzechy ludu; uczynił to bowiem raz na zawsze, gdy ofiarował samego siebie".
Hebr. 9:12 "Wszedł raz na zawsze do świątyni nie z krwią kozłów i cielców, ale z własną krwią swoją, dokonawszy wiecznego odkupienia".
Hebr. 9:24:28 "Albowiem Chrystus nie wszedł do świątyni zbudowanej rękami, która jest odbiciem prawdziwej, ale do samego nieba, aby się wstawiać teraz za nami przed obliczem Boga. I nie dlatego żeby wielokroć ofiarować samego siebie, podobnie jak arcykapłan wchodzi do świątyni co roku z cudzą krwią, Gdyż w takim razie musiałby cierpieć wiele razy od początku świata; ale obecnie objawił się on raz u schyłku wieków dla zgładzenia grzechu przez ofiarowanie samego siebie. A jak postanowione jest ludziom raz umrzeć, a potem sąd, Tak i Chrystus, raz ofiarowany, aby zgładzić grzechy wielu, drugi raz ukaże się nie z powodu grzechu, lecz ku zbawieniu tym, którzy go oczekują".

